Magdalena Kozakiewicz: Muzyka to przednia zabawa dla wszystkich [rozmowa o wydarzeniach edukacyjnych Filharmonii Łódzkiej]
Motywem przewodnim tegorocznego (2024/25) cyklu zajęć edukacyjnych jest PRZENIKANIE. Przenikanie na wielu poziomach i w wielu wymiarach. Przenikanie, zacieranie granic, cieniowanie… Przenikanie muzyki dawnej i nowoczesnej, sztuki i nauki, słuchania i aktywnego udziału, artystów i publiczności… Oferta Filharmonii Łódzkiej skierowana jest do wszystkich grup odbiorców: od niemowląt, poprzez dzieci i młodzież, aż po dorosłych w różnym wieku. Niektóre cykle zadomowiły się na stałe, inne debiutują… O tej szerokiej gamie propozycji koncertów, spotkań i zajęć muzycznych z Magdaleną Kozakiewicz z działu edukacyjnego Filharmonii Łódzkiej rozmawia Beata Symołon.
Beata Anna Symołon: Zacznijmy od początku. Kiedy edukacja wkroczyła do łódzkiej filharmonii?
Magdalena Kozakiewicz: Przewrotnie odpowiem od końca – za kilka lat w budynku starego kina „Bałtyk” powstanie wyjątkowe w skali kraju Centrum Edukacji Muzycznej Województwa Łódzkiego. Dlaczego o tym mówię? Bo ta wielomilionowa inwestycja jest wynikiem bardzo poważnego, wieloletniego podejścia do edukacji. Myślę, że nie będzie nadto śmiałym stwierdzenie, że byliśmy jedną z pierwszych filharmonii w Polsce, które wprowadzały ofertę edukacyjną.
Z jakim odbiorem spotkały się pierwsze Państwa propozycje?
Słowo „edukacja” w pierwszej kolejności kojarzy się z działalnością wokół dzieci i jest to jak najbardziej słuszne skojarzenie. Choć dziś staramy się myśleć i działać w tej przestrzeni niezależnie od wieku odbiorców, rzeczywiście nasze pierwsze programy edukacyjne skoncentrowane były wokół najmłodszych. I wtedy, i dziś odbiór jest bardzo dobry – rodzice chętnie przyprowadzają swoje dzieci, dostrzegają wartość płynącą z kontaktu z muzyką. To bardzo cieszy i stanowi dla nas swoiste paliwo do dalszych działań.
Które z projektów z minionych lat będą kontynuowane w rozpoczynającym się sezonie muzycznym?
Baby Boom Bum, czyli zajęcia prowadzone metodą Gordona, czy Odkrywcy Muzyki – nasz wieloletni format dla nieco starszych dzieci – to stałe elementy edukacyjnego kalendarza, bez których nie tylko my nie wyobrażamy sobie Filharmonii, ale także i nasi odbiorcy. Niech dowodem na siłę tych marek – bo chyba tak można już o nich mówić po ponad dekadzie – będzie fakt, że zarówno wokół „Boom-Bumów”, jak i Odkrywców zawiązały się wręcz społeczności! To dla nas bardzo pokrzepiające obserwować zaangażowanie naszych słuchaczy.
Dla dorosłych przygotowali Państwo znany Chór dla (nie)opornych, już z planami koncertowymi, dedykowany tym, którzy lubią śpiewać, a także nową CZYŻby Orkiestrę – dla tych, którzy zarzucili w dzieciństwie czy młodości grę na instrumentach (w tym sezonie rozpoczną smyczki).
Liczbę członków Chóru dla (nie)opornych liczymy już w setkach osób. Przychodzą do nas ludzie na bardzo różnych poziomach – i nie mam tu nawet na myśli umiejętności wokalnych, lecz pewne onieśmielenie, pewne znaki zapytania, które do nas przynoszą na pierwsze próby: „Czy się nadaję? Czy z tego głosu coś będzie?”. I z czasem pod czujnym okiem dyrygenta Mariusza Lewego odkrywają w sobie coraz większą pewność siebie. To się dzieje niepostrzeżenie – w radosnym muzykowaniu, poznawaniu i cieszeniu się własnym głosem, ale także w dającym wiele satysfakcji zanurzeniu się w harmonii, poczuciu wspólnego celu w postaci koncertu i w końcu: budowaniu zespołu.
Tę samą formułę chcemy powtórzyć, stwarzając CZYŻby Orkiestrę, która w swojej nazwie zawiera nazwisko patrona, związanego z naszą Filharmonią wybitnego dyrygenta, kompozytora, ale także właśnie edukatora – Henryka Czyża.
Chór dla (nie)opornych ma już pewną tradycję. Kto go tworzy? Czy rokrocznie odbywa się rekrutacja? Jakie plany przed chórem na najbliższy sezon?
Formuła Chóru dla (nie)opornych z założenia jest otwarta, nie mamy przesłuchań. Każdy może dołączyć w dowolnym momencie – wystarczy przyjść na poniedziałkową próbę i się zapisać.
Latem podczas naszego festiwalu „Kolory Polski” Chór dla (nie)opornych miał okazję wystąpić z profesjonalnymi śpiewakami naszego zawodowego Chóru Filharmonii Łódzkiej. Światy się przeniknęły i było to przeżycie – zarówno dla jednego, jak i drugiego zespołu – wyjątkowe. Będziemy szukać możliwości realizacji kolejnych takich ciekawych projektów. (Nie)oporni co roku mają kilka swoich stałych koncertów w kalendarzu Filharmonii, np. trudno wyobrazić sobie świąteczne rozśpiewanie bez naszych chórzystów.
CZYŻby Orkiestra to swoista kontynuacja przerwanej z osobistych powodów edukacji muzycznej. To możliwość powrotu do zarzuconej pasji, która – od czasu do czasu – o sobie przypomina. Czy do orkiestry będzie można zgłaszać się przez cały sezon? Jakie są warunki przyjęcia? Lata następne to poszerzanie orkiestry o kolejne grupy instrumentów…
O ile do (Nie)opornych można dołączyć dosłownie bez żadnego przygotowania muzycznego, o tyle nie sprawdzi się to już w przypadku orkiestry. Ale też celowo obecnie nie stawiamy konkretnych wymagań, np. ukończenia I czy II stopnia szkoły muzycznej. Jest mnóstwo osób, które uczyły się gry na instrumentach w ogniskach muzycznych czy prywatnie. Zachęcamy każdego, by próbować. W grudniu przewidujemy pierwsze przesłuchanie, ale zgłoszenia przyjmujemy już dziś!
Mamy nadzieję, że nasza CZYŻby Orkiestra będzie odpowiedzią na pewną tęsknotę tych, którzy w wyniku różnych decyzji życiowych schowali swój instrument do szafy.
Matinèe zaintrygowało mnie. Edukacja z klasyki dla dorosłych. Lekcje słuchania i rozumienia. Muzyka to obok czytania, malarstwa, architektury… kolejna dziedzina, w której edukacja szkolna jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb wykształconego współczesnego człowieka…
Takie poranki stają się codziennością filharmonii na Zachodzie. My chcemy wykorzystać tę formułę do faktycznej nauki słuchania muzyki i czerpania z niej przyjemności. Uznaliśmy, że sprzyjać temu będą te utwory, które każdy ma w uszach. Klasyki klasyków – i nie mam tu na myśli wyłącznie hitów filharmonicznych sal. Chodzi też o to, by poszerzać sobie bazę utworów, które po prostu warto znać ze względów kulturowych – także wyskakując w stronę standardów jazzowych czy piosenek retro.
Zdajemy sobie sprawę, że zwłaszcza początkujący słuchacz może się czuć zagubiony, przychodząc na przypadkowy koncert symfoniczny do filharmonii. Przecież to jest ogrom repertuaru, częstokroć ambitnego i wymagającego zarówno dla muzyków, jak i publiczności. Dlatego sporządziliśmy listę „the best of-ów”, żeby trochę to poukładać, wziąć słuchacza za rękę i z czułością przeprowadzić przez meandry muzyki.
Oferta dla dzieci obejmuje już niemowlaki (Baby Boom Bum). Czy niemowlęta i dzieci najmłodsze są wdzięcznymi odbiorcami muzyki? Proszę uchylić nam rąbka tajemnicy, jak wyglądają takie zajęcia.
Ważne jest, aby dzieci podczas zajęć miały pełną swobodę. Mogą chodzić po sali, reagować lub nie, zajmować się czymkolwiek, co przyjdzie im do głowy. Muzyka i tak wpływa im do uszu. Bezcenne jest, gdy dzieci widzą przykład własnych rodziców, którzy śpiewają, ruszają się w rytm muzyki i krok po kroku przechodzą granicę pewnego dyskomfortu, może nawet wstydu, w stronę swobodnego muzykowania. Wówczas efekt jest piorunujący – dzieci momentalnie wyczuwają, że to jest po prostu przednia zabawa dla wszystkich, i chcą brać w niej udział – bo kto by nie chciał?
Do starszych dzieci i młodzieży skierowane są Filharmonia z klasą oraz Odkrywcy Muzyki. Wielka Gra. Czy można uczestniczyć w nich jednorazowo, czy wskazane było cykliczne uczestnictwo?
Filharmonia z klasą to warsztaty i zwiedzanie filharmonii skierowane do grup zorganizowanych – np. wycieczek szkolnych. W tym roku mocno rozbudowujemy tę ofertę na wszystkie grupy wiekowe – od przedszkolaków po licealistów, oczywiście dostosowując treści do odbiorców. Cel jest bardzo jasny: pozostawienie najlepszego możliwego skojarzenia z instytucją filharmonii. Aby tak było, głowimy się nad naszpikowaniem zajęć przeróżnymi atrakcjami, muzyczne zadania owijamy w przygodę, mieszamy formy przeróżnych gier, teleturniejów i zagadek.
Przyznam, że to bardzo budujące, że nauczyciele – główni organizatorzy tych wizyt u nas w ramach Filharmonii z klasą – mają tak silny imperatyw na muzykę właśnie. Telefony z zapisami grup wręcz się nam urywają!
Odkrywcy Muzyki to także warsztaty umuzykalniające, z tym że dla indywidualnego odbiorcy. W tym sezonie, dzięki naszym wspaniałym instruktorom Towarzystwa Carla Orffa, co miesiąc będziemy przenosić się w inne części naszej planety i za sprawą muzyki poznawać piękno świata. Efekty pracy warsztatowej prezentowane są podczas koncertu – dzieci mają wówczas okazję wystąpić obok profesjonalnych muzyków na naszej estradzie! Można przyjść na pojedyncze wydarzenie, ale też znamy takich, którzy nie przegapią żadnego koncertu Odkrywców!
Które z oferowanych przez Państwa wydarzeń cieszy się największym zainteresowaniem?
Każdy z formatów ma swoich wiernych fanów. (Nie)oporni mają swój trzon chórzystów zaangażowanych w sprawy chóru także od strony organizacyjnej. Bardzo cieszy aktywność rodziców na facebookowej grupie Baby Boom Bum. Mamy też zaprzyjaźnionych nauczycieli, którzy na Filharmonię z klasą przyprowadzają co i rusz kolejne klasy. Proszę zauważyć, jakie ciekawe zjawiska przy okazji działalności Filharmonii Łódzkiej nam się pojawiają – i jakież to cenne! Budzą się wewnętrzne wektory do organizowania życia kulturalnego, buduje się przynależność, pojawia się poczucie sensu. Lepszego oddziaływania muzyki nie moglibyśmy sobie wymarzyć.
Dziękuję za rozmowę i życzę niekończących się przygód muzycznych!