Trwa XXVII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych
Trwa XXVII Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. W najbliższych dniach obejrzeć będzie można spektakle Luka Percevala, Wiktora Rubina i Wojtka Ziemilskiego.
„3SIOSTRY” w reżyserii Luka Percevala, „Klątwa rodziny Kennedych” Jolanty Janiczak w reżyserii Wiktora Rubina i „Pacjent 0” Wojtka Ziemilskiego – to kolejne spektakle, które będzie można obejrzeć w najbliższych dniach na XXVII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Wielkie święto teatru trwa w Teatrze Powszechnym w Łodzi.
Hasłem tej edycji zaproponowanym przez dyrektor artystyczną Ewę Pilawską jest „Artysta w kryzysie”. Pod takim tytułem odbył się również panel dyskusyjny w weekend inaugurujący Festiwal. W dyskusji wzięli udział teoretycy teatru, reżyserzy, dramaturdzy, aktorzy, dyrektorzy teatrów, przedstawiciele instytucji poszukujących form wsparcia dla twórców w czasie pandemii. Wśród tematów dyskusji pojawił się kryzys finansowy, systemowy i estetyczny. Zapis wideo całej dyskusji dostępny jest na YouTube.
„Klątwa rodziny Kennedych”, czyli jak zbudować wizerunek idealnej rodziny
W czwartek 14 października na Dużej Scenie łódzkiego Powszechnego obejrzeć będzie można „Klątwę rodziny Kennedych”. Spektakl zrealizowali Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin - teatralny duet nagrodzony Paszportem Polityki za „brawurowe spektakle, które równie wiele mówią o historii, co o współczesności”. Łódzka publiczność w ostatnich latach w ramach Festiwalu miała szansę obejrzeć ich „Carycę Katarzynę” i „Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy”.
„Klątwa rodziny Kennedych” z Teatru Żeromskiego w Kielcach opowiada historię kilku pokoleń, ale wszystko zaczyna się od Rosemary Kennedy, która nie pasowała do wizerunku idealnej rodziny absolwentów Harvardu, przyszłych prezydentów i prokuratorów generalnych Stanów Zjednoczonych... Rodzina zdecydowała o wykonaniu na Rosemary zabiegu lobotomii, po którym kobieta do końca życia pozostała w zakładzie zamkniętym... Ukrywano ją, podając do prasy fałszywe informacje - tłumacząc, że jest nieśmiała i unika kontaktu z ludźmi. Rosemary została wymazana z rodzinnego portretu, bo nie pasowała do wizerunku Kennedych. Wiktor Rubin i Jolanta Janiczak podkreślają, że najbardziej interesował ich właśnie ten mechanizm budowania obrazu nieskazitelnej rodziny.
„Pacjent 0” z Wałbrzycha – teatr w czasach izolacji
W sobotę 16 października na scenie oraz w formie streamingu obejrzeć będzie można „Pacjenta 0” z Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. To autorski spektakl Wojtka Ziemilskiego i Wojtka Świeściaka - odpowiedź na przymus izolacji, która mocno doświadczyła także teatr i twórców. Spektakl opowiada o przeżyciach z czasu pandemii. Twórcy eksplorują nową COVID-ową rzeczywistość, w której bezpośredni kontakt jest uznawany za niebezpieczny, a komunikacja odbywa się na ekranie komputera. Czy w takiej sytuacji łatwo o zatarcie granicy pomiędzy budowaniem własnego wizerunku w Internecie, występowaniem na scenie i byciem po prostu sobą? Jak w tej sytuacji wygląda relacja pomiędzy twórcą a widzem w teatrze?
„3SIOSTRY” jako portret starzejącej się Europy
18 i 19 października na Dużej Scenie Teatru Powszechnego w Łodzi widzowie obejrzą „3SIOSTRY” w reżysera Luka Percevala, który uznawany jest za jednego z najwybitniejszych współczesnych twórców teatralnych. Spektakl jest koprodukcją TR Warszawa i Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.
„3SIOSTRY” to portret starzejącej się Europy, która nie chce się poddać upływowi czasu. Dzisiaj córki generała Prozorowa, bohaterki dramatu Czechowa, nie tęsknią już za Moskwą – tęsknią za minionym czasem młodości. Bohaterowie spektaklu Percevala są starsi niż ci z dramatu Czechowa. Reżyser zaznacza, że ta interpretacja „podkreśla ból, w tym sensie, że patrzysz na ludzi po pięćdziesiątce, sześćdziesiątce czy siedemdziesiątce, którzy mówią, że ich życie dobiega końca, a przyszłość to kończące się możliwości. […] Nasze społeczeństwo się starzeje. Ja sam się starzeję. Musimy się zmierzyć ze świadomością, że życie się kończy” – mówi Perceval.
Rutynę codziennego życia tytułowych bohaterek przerywa próba przywołania wydarzeń z przeszłości. W metaforycznym domu opieki starzejąca się Europa konfrontuje się z nową energią imigrantów. Co wynika z tego spotkania? Jakie są polityczne i społeczne konsekwencje starzenia się całych społeczeństw? Jak radzimy sobie ze starością, utratą pamięci, idealizowaną przeszłością?
Co dalej?
Kolejne festiwalowe spektakle zaplanowane są na 21 października („Bieguni” Olgi Tokarczuk w reżyserii Michała Zadary), 23 października („Odyseja. Historia dla Hollywoodu” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego), 24 października („Jądro ciemności” w reżyserii Pawła Łysaka) i 28 października („Chciałem być” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego).
Szczegółowe informacje na stronie https://powszechny.pl/pl/festiwal/
{info. pras}