Poszukiwacze zaginionych polskich arii [Szymon Mechliński wystąpi w Operze Wrocławskiej]
Arie wspaniałych polskich kompozytorów setki, dziesiątki lat leżały zapomniane w bibliotekach i archiwach. Niektóre z nich mogłyby zniknąć bez śladu - z biegiem lat rękopisy partytur, zapisane na kwasowym papierze, blakły. Ocalił je Szymon Mechliński, niespełna 30-letni utalentowany śpiewak i propagator zapomnianej polskiej muzyki. Dzięki jego niemalże archeologicznej pracy, w ostatni weekend listopada w Operze Wrocławskiej, zaprezentowane zostaną nieznane polskie arie – niektóre po raz pierwszy w powojennej historii Polski. Koncert poprowadzi Krzysztof Ibisz.
W 180-letnim gmachu Opery Wrocławskiej, niczym w scenerii przygodowego filmu, ukryte są tajne przejścia i podziemne malowidła, jest zapadnia, a wśród artystów i pracowników krąży legenda o duchu nawiedzającym niektóre spektakle. Najnowszym odkryciem Szymona Mechlińskiego - repertuarem Koncertu Arii Nieznanych - nie wzgardziłby sam Indiana Jones!
Dwa listopadowe koncerty będą niepowtarzalną okazją do wysłuchania kompozycji Franciszka Mireckiego, Henryka Skirmuntta, Adama Minchajmera, Henryka Jareckiego, Konstantego Gorskiego oraz Gabriela Rola-Rożnieckiego, w wykonaniu wspaniałych śpiewaków: Joanny Zawartko, Szymona Mechlińskiego i Piotra Buszewskiego, z udziałem Orkiestry Opery Wrocławskiej pod batutą Bassema Akikiego.
Mamy wielką lukę w naszej polskiej kulturze operowej, a swoimi poszukiwaniami staram się ją wypełnić – mówi współtwórca koncertu, Szymon Mechliński: Przed nami pojawiła się możliwość zagrania fragmentów oper, które zachowały się jedynie w wyciągach, a partytury zostały zniszczone albo wywiezione. Rafał Kłoczko podjął się ponownej orkiestracji, zrekonstruowania partytur. Usłyszymy fragmenty ,,Pana Wołodyjowskiego” Henryka Skirmuntta, którego wyciąg fortepianowy zachował się w bibliotece Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Brakujące elementy polskiej operowej układanki spowodowane były nie tylko wojennymi zniszczeniami, grabieżami ale również…chemią. Kompozytorzy XVIII-wieczni pisali na papierze czerpanym, a kompozytorzy XIX-wieczni na papierze kwasowym. Papier czerpany jest bardzo trwały i ząb czasu tak mocno go nie nadgryza, natomiast papier kwasowy ulega degradacji w nieprawdopodobnie szybkim tempie, stąd jeżeli weźmiemy do ręki rękopis Haydna, to jest duże prawdopodobieństwo, że będzie wyglądał lepiej niż rękopis Pucciniego – dodaje Szymon Mechliński.
Projekt realizowany jest w ramach ,,Opery Młodych”, autorskiego programu dyrektora artystycznego Opery Wrocławskiej: Bardzo nam zależy, by wykorzystać potencjał młodych artystów. Koncert Arii Nieznanych to przykład połączenia talentu i oryginalnych pasji, którym dajemy przestrzeń do realizacji – mówi Mariusz Kwiecień.
Koncert arii nieznanych usłyszymy w Operze Wrocławskiej 26 i 28 listopada o godzinie 19:00
Informacje o biletach: www.opera.wroclaw.pl
{info. pras}