Szkiełkiem i okiem
ANNA MARKIEWICZ: Orkiestra Arte dei Suonatori zaprasza na kolejne koncerty. W listopadzie odbędzie się 5 koncertów w ramach festiwalu Muzyka Dawna - Persona Grata z tym samym programem zatytułowanym „Szkiełkiem i okiem”. Dźwiękom muzyki dawnych epok towarzyszyć będą multimedialne wizualizacje, których autorem jest Ari Dykier.
Tytuł nawiązuje do myśli oświeceniowej, która przyznawała pierwszeństwo poznaniu świata poprzez rozum i doświadczenie, nie zaś emocjom i wierze w powszechnie powtarzane prawdy. Fraza „szkiełko i oko” pochodzi z mickiewiczowskiego wiersza „Romantyczność”, w którym autor-narrator, w polskiej literaturze odrzuca naukowe, chłodne i racjonalne postrzeganie świata. Epoka wcześniejsza, Oświecenie, przeciwnie - składała hołd ludzkiemu rozumowi. Czy ten nowy trend, który rozwinął się w XVIII wieku, znalazł swoje odzwierciedlenie w muzyce? Wiele wskazuje na to, że tak było. Program koncertów został tak skonstruowany, aby pokazać różnicę między muzyką baroku, pełną emocji, fantazji, improwizacji, o swobodnej często formie, odbiegającej od schematu – a muzyką wczesnego klasycyzmu, logiczną, wyważoną, od pierwszych dźwięków uderzającą ładem, o łatwej do wychwycenia strukturze.
Barok reprezentuje Georg Friedrich Haendel (1685-1759) i jego Concerto grosso B-dur op. 6. nr. 7. W odróżnieniu od pozostałych koncertów z tego opusu, nie występuje w nim wyraźnie odrębna grupa solistów, ale łączy je z nimi wspólna cecha, sięgnięcie po elementy stylów narodowych. Nawiązaniem do muzyki włoskiej i cyklu sonaty kościelnej da chiesa jest powolna część pierwsza. Z kolei ostatnia część to angielski taniec marynarzy w trójdzielnym metrum - Hornpipe. Haendel „pożyczył” go od austriackiego kompozytora Georga Muffata, co ówcześnie było praktyką powszechną, podobnie jak auto-plagiaty. Utwór Haendla to Barok w pełnej okazałości, zaskakujące harmonie, zmiany nastroju i kontrasty.
Koncert wiolonczelowy D-dur Leonardo Leo, to już nieco inna muzyka, wczesny klasycyzm. Żyjący na przełomie wieków kompozytor (1694-1744)napisał w latach 1737-38 sześć koncertów na wiolonczelę. Podczas, gdy skrzypcom chętnie powierzano wiodącą rolę, wiolonczela musiała poczekać nieco dłużej, aby zostać doceniona jako instrument o walorach solistycznych. Koncerty Leo oparte zbudowane są na bazie czteroczęściowego cyklu sonaty da chiesa, z wyjątkiem Koncertu nr. 2, w którym występuje część piąta, fuga. Z nowości, wnoszących powiew nowej myśli, słyszymy tu kontrasty pomiędzy partią solową, a tutti, a także harmonie przywodzące już na myśl wczesnego Haydna. Leo, który dziś jest mało znany, a jeśli już, to jako twórca wczesnej opery, w koncertach wiolonczelowych pozostawił świadectwo formowania się stylu klasycystycznego – są one łącznikiem pomiędzy koncertami Vivaldiego i Haydna, nie tak wirtuozowskie, ale pełne wdzięku.
Poppy Walshaw
Koncert skrzypcowy G-dur Josepha Haydna (stworzony przed 1769 r.) jest technicznie dość prosty, a wyrazowo pogodny, utrzymany tonie serenady. Posiada już typową dla klasycyzmu budowę trzyczęściową. Prawdopodobnie powstał najwcześniej z czterech koncertów skrzypcowych kompozytora, co do których nie ma większych wątpliwości, że są autorstwa najstarszego z klasyków wiedeńskich. Przypisywano mu ich bowiem wiele więcej. Napisany dla koncertmistrza kapeli na dworze Esterhazych, Luigi Tomasiniego, gdzie Haydn był kapelmistrzem i nadwornym kompozytorem, koncert G-dur wyróżnia się wyjątkową melodyjnością. Spokojna, niekiedy nawet żałosna w tonie część pierwsza, podobna do arii, oparta na kontrastach trybu dur i moll część druga i wreszcie radosna, pełna frywolnych ornamentów część trzecia składają się razem na dzieło przyjemne w odbiorze, harmonijne, stąd też popularne i lubiane przez skrzypków.
Johann Christoph Friedrich Bach (1732-1795) to syn słynnego Jana Sebastiana. O jego życiu i twórczości nie wiadomo dziś zbyt wiele, ale dzieła, które zachowały się do dziś (wiele zaginęło w Berlinie w czasie II Wojny Światowej) nie przynoszą wstydu słynnej rodzinie. Symfonia na smyczki d-moll należy do utworów z najwcześniejszego okresu twórczości kompozytora i jest jedną z 12 ocalałych Sinfonii, które popełnił „der Bueckeburger Bach”, jak bywa niekiedy nazywany najmniej znany z synów wielkiego lipskiego kantora. Był wybitnym klawesynistą zatrudnionym na dworze księcia
Wilhelma w Schaumberg-Lippe. Jego styl muzyczny ewoluował – od barokowych kompozycji w duchu twórczości słynnego ojca, przez inspiracje manierą włoską, lubianą przez księcia Wilhelma, po klasycyzm wzorowany na Mozarcie, którego twórczością zachwycił się podczas pobytu w Londynie w 1778 roku. Syn kompozytora, Wilhelm Friedrich Ernst był ostatnim z muzyków i kompozytorów w rodzinie Bachów.
Muzyka znana i ta mniej popularna. Pełna klasycystycznej elegancji, powściągliwa i przeciwnie, fantazyjna i emocjonalna. Czy chcemy słuchać sercem, czy „szkiełkiem i okiem” na pewno warto wybrać się na koncerty orkiestry Arte dei Suonatori. Znakomite solistki, Joanna Kreft i Poppy Walshaw, to dodatkowa zachęta, aby posłuchać w jaki sposób twórcy okresu baroku i wczesnego klasycyzmu podążali za myślą filozoficzną właściwą swoim czasom. I jak muzyka, choć bez słów, może pięknie o niej opowiedzieć.