Symfonia, baśnie i gość zza oceanu
W dobie globalizmu międzynarodowe koncerty wbrew pozorom nie odbywają się aż tak często - przynajmniej nie w Polsce.
- pisze Maja Baczyńska, vice-naczelna magazynu Presto -
W dobie globalizmu międzynarodowe koncerty wbrew pozorom nie odbywają się aż tak często - przynajmniej nie w Polsce. Tym bardziej cieszą takie projekty, jak koncert charytatywny "Pan-European Philharmonia na rzecz Fundacji Anny Dymnej 'Mimo Wszystko'", który odbył się 14 czerwca w Studiu Koncertowym im. Witolda Lutosławskiego w Polskim Radiu w Warszawie. W programie znalazły się perły muzyki klasycznej: "La Forza del Destino" - uwertura Giuseppe Verdiego, "Ah! Perfido" Ludwiga van Beethovena, VIII Symfonia h - moll "Niedokończona" Franza Schuberta. Ale oprócz tego odbyła się polska premiera tajemniczej "Symphonic Tale" Juliana Cochrana.
Utwór w wersji fortepianowej i orkiestrowej powstał w 2013 roku, a jego premiera odbyła się 4 marca 2014 roku w Filharmonii Petersburskiej. Każda z czterech części symfonii (Skazka, Scherzo 1, Russian Song - nawiązująca do rosyjskiej muzyki ludowej, Scherzo 2) nawiązuje do formuły bajki - z założenia bohaterów, sceny i symbole ma powoływać do życia wyobraźnia słuchacza.
Więcej o tym, jak muzyka klasyczna i tematy magiczne, bajkowe, baśniowe współgrają ze sobą przeczytasz w najnowszym Presto.
Julian Cochran to muzyk wszechstronny, zarazem koncertujący pianista i kompozytor o niezwykle filozoficznym podejściu do muzyki. Jak sam twierdzi, muzyka to dla niego uwiecznianie piękna i upiększanie tego, co w rzeczywistości posiada niedostatki. "Symphonic Tale" powstało jako dzieło symfoniczne, ale przez swoją obrazowość nasuwa skojarzenia z baletem. Przede wszystkim jednak ma odzwierciedlać niestałość życia.
Prawykonanie – zwłaszcza na młodych odbiorcach - mogło wywrzeć imponujące wrażenie - utwór potężnych rozmiarów, a przy tym niezwykle barwny, pełen emocji, odważnie nawiązujący dialog z muzyczną tradycją.
Duża w tym zasługa energetycznego wykonania młodej orkiestry. Pan-European Philharmonia tworzą muzycy z Polski, Litwy, Niemiec, Grecji, Hiszpanii, Norwegii i Szwecji, którzy wspólnie występują na różnych scenach Europy oraz biorą udział w nagraniach dla międzynarodowych wytwórni muzycznych.
Jeden z fortepianowych utworów Juliana Cochrana:
http://www.youtube.com/watch?v=HDZthP51vqs
Menadżerem orkiestry jest Jakub Fiebig. Koncert został zrealizowany we współpracy z grecko-amerykańskiego pochodzenia dyrygentem Peterem Tiborisem (który od ponad trzydziestu lat mieszka i pracuje w Nowym Jorku) oraz fińsko - kanadyjską sopranistką Eilaną Lappainen, a także Fundacją Anny Dymnej "Mimo Wszystko" działającą na rzecz rozwoju osób niepełnosprawnych poprzez muzykoterapię. Całość uzyskanych z projektu dochodów ma zostać przekazana dla powstającej pracowni muzycznej w ośrodku "Spotkajmy się" w Lubiatowie.
Poza wspomnianym wcześniej niezwykle pełnym energii prawykonaniem „Symphonic Tale” Juliana Cochrana, na uwagę zasługiwało również bardzo dojrzałe wykonanie „Niedokończonej” Franza Schuberta. Całość repertuaru była dobrze dobrana i spójna. W sumie na tym tle dość konwencjonalnie wypadła kompozycja Juliana Cochrana, choć bez wątpienia posiadała duże walory melodyczne i barwowe i koncepcyjnie pobudzała wyobraźnię.
Koncert został przygotowany z dużym rozmachem (m.in. powstanie realizowane przez MUDO Music Documentaries DVD oraz reportaż z wydarzenia i wizyty w Polsce Juliana Cochrana), widać było w nim ogromne ambicje organizatorów. Szkoda tylko, że nie w pełni znalazło to swoje odzwierciedlenie we frekwencji na widowni – być może sporo szkody spowodowały tu dość drogie bilety. Niemniej ci, którzy przyszli, wysłuchali nie tylko świetnej muzyki w dobrym wykonaniu i polskiej premiery utworu australijskiego twórcy (co na co dzień w Polsce jest rzadkością!), ale również mogli wesprzeć charytatywną inicjatywę Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” poprzez wykupienie - na użytek własny lub na prezent – symbolicznego „otoczaka”, czyli malowanego ręcznie kamienia. Bo jak mówi sama Anna Dymna „Czasem zwykły uśmiech może komuś odmienić życie.”
Maja Baczyńska