Pudło z Lugano
Marta Argerich zdążyła przyzwyczaić swoich fanów do boxów, które ukazują się zawsze po festiwalu, jaki organizuje w Lugano wraz z przyjaciółmi. Również i tym razem kolekcja nagrań zaskakuje.
Tym razem Argerich do współpracy zaprosiła m.in. Marię João Pires, Mischę Maisky'ego, Jacka Kaspszyka oraz Gautiera i Renauda Capuçonów. Pianistka bardzo chętnie włącza do repertuaru rzadko wykonywane utwory, czy też te przeznaczone na nietypowe składy. Tym razem do zestawu włączona została Sonata e-moll i Rondo C-dur Bedřicha Smetany (oba utwory są przeznaczone na fortepian na 8 rąk!) czy Kwintet C-dur Nikołaja Medtnera. Co prawda utwór Medtnera nie został mi w pamięci na dłużej, jednak utworów Smetany słucha się bardzo dobrze i chętnie do nich wracałem.
Są w tym boxie również mniej udane wykonania. Mało ciekawa jest aranżacja „Morza” Claude'a Debussy'ego na trzy fortepiany (wykonana przez Giorgia Tomassi, Carla Marię Griguoli i Alessandra Stella) – brzmienie jest bardzo ubogie w porównaniu z orkiestracją Debussy'ego. Trudno dociec, czym kierował się autor transkrypcji i jeden z wykonawców – Carlo Griguoli, ale efekt nie przekonuje. Również zagrany sucho Kwintet Es-dur op. 87 Antonína Dvořáka (Polina Leschenko – fortepian, Ilya Gringolts – skrzypce, Nathan Braude – altówka, Torleif Thedeen – wiolonczela) nie pozostawia dobrego wrażenia.
Całe szczęście jest też kilka nagrań, które mają ogromną szansę zamieszkać w odtwarzaczu na dłużej. Do takich należy Sonata D-dur KV 381 Wolfganga Amadeusza Mozarta (przyprawiający o zawrót głowy duet Argerich-Pires), Kwartet a-moll Gustava Mahlera (w wykonaniu rodziny Maiskich i Lydy Chen) i Sonata skrzypcowa D-dur Sergiusza Prokofiewa (R. Capuçon i Argerich). Tak charyzmantycznych, magicznych wykonań raczej nigdzie indziej się nie usłyszy. Wirtuozeria łączy się w nich z muzykalnością najwyższych lotów.
Oskar Łapeta