po drugie
prostoomuzyce.pl: Skąd potrzeba wyjścia do szerszego grona odbiorców - jak pisze Pani w książeczce do płyty? Ma Pani przecież bogaty dorobek artystyczny i całkiem spore grono fanów?
Patrycja Piekutowska: Ta potrzeba nie jest związana z moim dorobkiem artystycznym i słuchaczami, tylko z moją chęcią zabawienia się muzyką i pogrania sobie w nieco innych klimatach. Całe życie słucham bardzo dużo rozrywki, wychowałam się na Madonnie, Jacksonie, a potem Depeche Mode. Później był Sting, a zawsze Obywatel GC czy Perfect. Uwielbiam też Paolo Conte i Caetano Veloso. Marzyłam o tym, żeby móc zrobić coś innego, pokazać zdecydowanie szerszemu odbiorcy, że artysta ze świata muzyki klasycznej może też mieć inne pasje muzyczne. W końcu nie jest to płyta z rozrywkowymi przeróbkami muzyki poważnej, tylko z muzyką napisaną dla mnie i co najważniejsze - opowiadającą o dwunastu miastach na czterech kontynentach. Moich ukochanych miastach.