Piotr Pławner zagra z Sinfonią Iuventus [koncert online]
W 1773 roku zaledwie siedemnastoletni Mozart otrzymał posadę na dworze salzburskiego arcybiskupa Hieronymusa Colloredo – jak pamiętamy z biografii kompozytora (czy choćby ze sławnego filmu Amadeus), nie był to najlepszy chlebodawca, Mozart jednak starał się wypełniać swe obowiązki jak najlepiej.
Z myślą o koncertach nadwornej kapeli skomponował szereg dzieł, w tym cykl pięciu koncertów skrzypcowych, które powstały w ciągu kilku miesięcy 1775 roku. Mógł je pisać z myślą o sobie, był bowiem także biegłym skrzypkiem, lub być może dla solisty Antonia Brunettiego. Pełen wdzięku koncert D‑dur nawiązuje w części pierwszej do wzorów włoskich (dopatrywano się podobieństw z koncertem Boccheriniego), w uroczym zaś rondowym finale pobrzmiewają francuskie echa, w tym żartobliwa stylizacja brzmienia dud a la musette.
Swą Symfonią D-dur nr 104 z roku 1795 Haydn we wspaniałym stylu żegna się z gatunkiem muzycznym, który to jemu właśnie zawdzięcza bujny rozkwit, i który stał się „znakiem firmowym” jego bogatej i różnorodnej twórczości. Patetyczny, minorowy wstęp, który ją otwiera, ma w sobie energię późniejszych tytanicznych dzieł Beethovena. Radosny temat główny allegra przynosi odprężenie, choć w części tej utrzymany jest nastrój podniosłego patosu anonsowany wstępem, zaś w zwięzłym, bardzo interesującym przetworzeniu pojawiają się elementy dramatyczne i heroiczne, znów zdające się zwiastować styl beethovenowski. Ponieważ Symfonia D-dur należy do drugiego cyklu „Symfonii londyńskich”, w finale Haydn uczynił ukłon w stronę swej angielskiej publiczności, cytując jako główny temat melodię popularnej piosenki Hot Cross Buns („Gorące bułeczki”) o ludowych rysach, podkreślonych burdonowym akompaniamentem. Żywiołowy finał w formie allegra sonatowego (z silnie kontrastującym, lirycznym tematem drugim) jest zarazem ostatnią, jakże piękną kartą Haydnowskiej symfoniki.
Estoński kompozytor Arvo Pärt po okresie artystycznych poszukiwań wytworzył własny, niepowtarzalny styl i technikę (przynależną do nurtu szeroko rozumianego „minimalizmu mistycznego”), który określił tajemniczym mianem tintinnabuli. To łacińskie słowo oznacza dosłownie „dzwony”; technikę tę zastosował zrazu w muzyce fortepianowej (m.in. Für Alina, 1976), a polega ona na rozmaitych permutacjach dwóch prostych współczynników: niewielkich diatonicznych pochodów skalowych i rozłożonego trójdźwięku (którego składowe obecne są w alikwotach dźwięku dzwonu). Ów absolutny archetyp melodii i harmonii tworzy pożądaną jedność, o której tak mówił autor koncepcji: „Tintinnabuli jest regułą, w której melodia i akompaniament są jednym. Jeden plus jeden równa się jeden – nie dwa. To jest sekret tej techniki”. Hipnotyczna, zachwycająca kompozycja Fratres (Bracia) z roku 1977, przenoszona przez autora na różne środki wykonawcze, to kolejny z wczesnych przykładów wspomnianej techniki. /Piotr Maculewicz/
Koncert online
Transmisja na kanale Youtube i na www.sinfoniaiuventus.pl
19 września 2020, godz. 19.00
Uniwersytet Muzyczny Fryderyka Chopina, Okólnik 2, Warszawa
Wykonawcy:
Piotr Pławner – skrzypce
Polska Orkiestra Sinfonia Iuventus im. Jerzego Semkowa
Przemysław Neumann – dyrygent
Program:
Arvo Pärt – Fratres (wersja na orkiestrę kameralną)
Wolfgang Amadeus Mozart – Koncert skrzypcowy D-dur KV 218
Joseph Haydn – Symfonia D-dur nr 104