Pierwsze muzyczne przeżycia
Pamiętam trzy wielkie muzyczne przeżycia.
…”Krzesany” Wojciecha Kilara. Jestem jeszcze bardzo mała. Włączam głośniki na cały regulator. Całą sobą jestem w górach. Muzyka i ja to jedno. Ogłuszeni domownicy przybiegają do pokoju, błagają – „ścisz”…
…muzyka do „Władcy pierścieni” Howarda Shore’a. W kinie jestem głęboko wzruszona, że coś takiego w ogóle powstało. Zasłuchuję się w tej muzyce kolejnych kilka lat, w niej odpływam, wyciszam się, szukam ukojenia. Ze słuchawkami na uszach zamykam oczy i wyobrażam sobie niestworzone rzeczy. Uciekam od szarej rzeczywistości, zdobywam inspiracje i siły do powrotu do spraw codziennych.
…”Recordare” Bartosza Kowalskiego. To w moim życiu utwór symboliczny, mam 18 lat. Po wysłuchaniu utworu jestem tak wstrząśnięta, że nie mogę zasnąć. Od tego momentu po dziś dzień zajmuję się jako dziennikarz, autor tekstów i reżyser muzyką współczesnych polskich kompozytorów.
Po drodze były jeszcze piosenki mojej Mamy oraz piosenki, których uczyła mnie moja Babcia – i jedne i drugie zajmują szczególne miejsce w moim sercu – a także: „Carmina Burana” Carla Orffa, „Czarodziejski flet” Wolfganga Amadeusza Mozarta, „Romeo i Julia” Sergiusza Prokofiewa, Fryderyk Chopin zawzięcie i wręcz do znudzenia ćwiczony przez moją siostrę. I Veljo Tormis, i Marian Sawa, i Jehan Alain, i Hans Zimmer, i Mieczysław Surzyński („Święty Boże”!), i Artur Malawski („Tryptyk góralski”!), i Henryk Mikołaj Górecki (III Symfonia Pieśni żałosnych!), i muzyka bałkańska…a jednak tych pierwszych utworów nigdy nie zapomnę. To ważne elementy mojego dzieciństwa. Dziękuję ich autorom!
Maja Baczyńska (zastępca redaktor naczelnej PRESTO – muzyka/film/sztuka, redaktor naczelna Profilu Filmowego PRESTO)
***
Jeśli chcesz się z nami podzielić swoją muzyczną opowieścią, napisz na adres: [email protected]