Na urodzinach u Pendereckiego
Tę imprezę zorganizowała 23 listopada Filharmonia Poznańska w „swojej” Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Tak na dobry początek – inaugurując rok Pendereckiego. Kompozytor w 2013 skończy 80 lat.
Wieczór stanowił prawdziwą gratkę dla melomanów. Kompozytor wystąpił w roli dyrygenta, poprowadził swój Koncert podwójny na skrzypce i altówkę, dokonując tym samym polskiego prawykonania tego utworu. Pierwsze prawykonanie odbyło się 22 października w Musikverein w Wiedniu. Koncert składał się z kilkunastu odcinków, płynnie po sobie następujących. W programie pojawiła się także jedna z ulubionych symfonii mistrza - VII Symfonia A-dur op. 92 Ludwiga van Beethovena, którą także sam poprowadził.
Różne temperamenty, jeden fundament
Na scenie mistrzowi towarzyszyli wybitni instrumentaliści: litewski skrzypek-altowiolista Julian Rachlin, który występował m.in. z Filharmonikami Nowojorskimi w Carnegie Hall, oraz zaledwie dziewiętnastoletni skrzypek japońskiego pochodzenia, Fumiaki Miura, laureat pierwszej nagrody w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym Josepha Joachima w Hannoverze w 2009 roku. Rachlin i Fumiaki to dwa odmienne typy wykonawców. Ten pierwszy przeżywa muzykę całym sobą, każde wzburzenie, rozgniewanie, euforia, są nie tylko słyszalne, ale też widoczne, natomiast Fumiakiego cechuje ten charakterystyczny azjatycki minimalizm, prostota, oszczędność w gestach i interpretacja muzyki we własnym wnętrzu. Soliści tak wielce przypadli do gustu publiczności, że nie pozwoliła im zejść ze sceny bez bisu. Była nim „Chaconna” Krzysztofa Pendereckiego. Następnie zabrzmiał utwór, skomponowany przez przyjaciela altowiolisty Juliana Rachlina, a będący swoistą plecionką przebojów muzyki poważnej z rozmaitymi zagranicznych melodiami urodzinowymi.
Wydarzenie dokumentował Antoni Hoffmann: [gallery]391[/gallery]
Nie można również pominąć znakomitej Orkiestry Filharmonii Poznańskiej, która stanowiła fundament koncertu. Prof. Penderecki mówił, że mało która orkiestra tak dobrze rozumie muzykę Beethovena.
Huligan przy fortepianie
Po występie Penderecki otrzymał nagrodę im. Jerzego Kurczewskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości chóralnej. Gdy życzenia urodzinowe i przemówienia dobiegły końca, na scenę wszedł kompozytor i pianista jazzowy Piotr Orzechowski, znany bardziej pod pseudonimem Pianohooligan. Posługując się pałkami do cymbałów, wykonał on na fortepianie „Polymorphię” Krzysztofa Pendereckiego. Profesor był pod wrażeniem tego występu, przypomniał sytuację sprzed lat, gdy „Polymorphię” uznano za kontrowersyjną i stwierdził, że o Orzechowskim będzie jeszcze głośno.
Wśród gości (ponad 1000 osób, wszystkie miejsca wyprzedane!) była Magdalena Kajszczak