Muzyka klasyczna w grze wideo?
Połączenie muzyki klasyków wiedeńskich z grą komputerową? Gra oparta o muzykę Chopina? Niektórzy takim faktem w dzisiejszych czasach są mocno oburzeni albo z niedowierzaniem patrzą, gdy pokazuję im przykłady wykorzystania muzyki klasycznej w grach.
Dla współczesnych kompozytorów dorobek dawnych muzyków to niewyczerpalne źródło pomysłów, z którego chętnie korzystają, przemycając fragmenty, inspiracje czy nawet całe utwory do swoich partytur.
O muzyce klasycznej w grach komputerowych pisze Marta Śliż z GameMusic.pl
Gdyby Mozart zaczynał od C64...
Gdzie więc chowają się te wszystkie odniesienia? Muzyka klasyczna pojawia się w różnych formach od początku istnienia gier. Najczęściej są to pełne wersje, nieprzerobione w żaden sposób, ale też często są to tylko fragmenty lub różnorodne przeróbki i miksy. Zacznijmy więc od początków, a dokładnie od gier na kultowe dziś Commodore 64. Są skarbnicą wiedzy, gdzie najbardziej znane arcydzieła muzyczne możemy usłyszeć w niezapomnianym 8-bitowym klimacie. Dzięki temu w Black Hawk z roku 1984 usłyszymy fragment Cwału Walkirii z drugiej części tetralogii Pierścienia Nibelunga R. Wagnera, w Spirit of The Stones poemat symfoniczny Noc na Łysej Górze M. Musorgsky’ego, a Jet Set Willy przywita nas dźwiękami I części Sonaty Fortepianowej cis-moll op. 27 nr 2 Quasi Una Fantasia, znanej powszechnie jako Sonata Księżycowa L. van Beethovena. Rok później w grze Friday the 13 usłyszymy fragmenty czterech utworów złożonych w jedną powtarzającą się sekwencję. Dwa utwory J. S. Bacha, Toccata i Fuga d – moll, fragment kantaty Wachet auf, ruft uns die Stimme oraz Marsz Weselny F. Mendelsohna-Bartholdy’ego i Marsz Żałobny z III Symfonii Eroica L. van Beethovena. Ciekawą grą był również Amadeus Revenge, gdzie celem było ukończenie Koncertu fortepianowego C-dur nr 25 W. A. Mozarta. Gdy chodzi o przeróbki to w Artillery Duel na początku każdej nowej rozgrywki pojawia się krótki fragment 3 części Uwertury do Wilhelma Tella G. Rossiniego.
W Manic Miner usłyszymy delikatnie przerobiony początkowy fragment Nad Pięknym Modrym Dunajem, w którym akompaniament przypomina dźwięki uderzania młota. Również podczas rozgrywki pojawia się motyw z Groty Króla Gór E. Griega, w którym zmienione jest parę dźwięków głównej melodii. Ostatnią grą na C64 na którą chciałabym zwrócić uwagę, jest Frantic Freddie, gdzie na czwartej i dwunastej planszy pokazano główny temat V symfonii L. van Beethovena, przerabiając go na bardziej rozrywkowy styl. Tymczasem po drugiej stronie globu Nobuo Uematsu tworząc muzykę do Final Fantasy II w 1988 roku, wykorzystał utwory dwóch kompozytorów - Kaiser-Walzer op. 437 J. Straussa II i fragment baletu Jezioro Łabędzie P. Czajkowskiego. Pod tytułem The Princess's Seduction (Temptation of the Princess) kryje się jeden z najbardziej znanych fragmentów z II aktu, grany w momencie gdy fałszywa księżniczka Hilda próbowała uwieść Firiona. W aranżacji Tsuyoshiego Sekito zostały dodane proste partie wokalne, nadające utworowi delikatnego charakteru, które usłyszymy na płycie Final Fantasy I & II Original Soundtrack. W kolejnej odsłonie serii czyli w Final Fantasy III mamy fragment Dla Elizy L. van Beethovena w Let’s Play The Piano!. Przenosząc się na bardziej relaksacyjne i rozrywkowe tematy trzeba wspomnieć o pierwszej odsłonie erotycznych przygód Larry’ego. W Leisure Suit Larry in the Land of Lounge Lizards z 1987 tancerkom podczas występu towarzyszy motyw Piekielnego Galopu, większości znanego jako Kankan, z operetki Orfeusz w Piekle J. Offenbacha. Po upływie 4 lat stworzono remake gry, w którym wykorzystano Arię na strunie G J. S. Bacha i Marsz weselny z muzyki do Snu Nocy Letniej F. Mendelssohna-Bartholdy’ego. Fragmenty obu utworów zostały złożone w jeden pod tytułem Quiki-Wed Wedding Chapel i przerobione na swingujący styl.
Początek lat 90. to gra Loom, w której główny temat to adaptacja MIDI fragmentu baletu Jeziora Łabędziego P. Czajkowskiego przez G. A. Sangera, znanego szerzej jako The Fat Man. Romantyczna i delikatna muzyka Rosjanina pięknie wpasowuje się w nocny klimat z początku gry nadając mu magiczny charakter. W jednej z pierwszych gier typu survival horror Alone in The Dark, klimatu dodają utwory z gramofonu Nad Pięknym Modrym Dunajem J. Straussa, Walc As-dur op. 69 nr 1 „Pożegnalny"(The Farewell Waltz) F. Chopina i poemat symfoniczny Danse Macabre C. Saint-Saënsa, wszystkie w aranżacjach fortepianowych. Ostatni utwór, czyli Taniec Śmierci, idealnie wpasowuje się w tematykę gry i nadaje muzyce nowe znaczenie.
Przenosząc się w przestrzeń kosmiczną w symulacji Frontier: EliteII wybieramy z menu jakie melodie będą nam towarzyszyć podczas rozgrywki. I tak oto możemy wysłuchać W grocie Króla Gór E. Griega, Cwał Walkirii R. Wagnera, Nad Pięknym Modrym Dunajem J. Straussa i trzy utwory M. Musorgsky’ego – poemat symfoniczny Noc Na Łysej Górze i z cyklu Obrazki z Wystawy Chatka na Kurzej Stopie i Wielka Brama w Kijowie. W roku 1996 powstała jedna z najbardziej legendarnych gier - Diablo, a w 2000 jej sequel, czyli Diablo II, która zdobyła serca milionów graczy, tak samo jak skomponowana do gry ścieżka dźwiękowa. Matt Uelmen jako miłośnik muzyki klasycznej również wprowadził do soundtracku jej elementy. Dosłowny cytat usłyszymy w utworze Coda, gdzie został użyty charakterystyczny motyw Preludium c-moll op. 28 nr 20 F. Chopina, zagrany na charakterystycznej 12-strunowej gitarze. Inspiracje stylem R. Wagnera, C. Orffa i C. Debussy’ego odnajdziemy w muzyce z dodatku Lord of Destruction. W dodanym V akcie w utworze Fortress motyw przewodni odwołuje się do impresjonizmu C. Debussy’ego, a przede wszystkim do sceny pierwszej z opery Peleas i Melizanda. Kolejnym nawiązaniem jest wykorzystanie akordu tristanowskiego z dramatu muzycznego Tristan i Izolda R. Wagnera, który pojawia się w połowie utworu Ancients, wprowadzając chwilę niepokoju i napięcia. Nie mogło zabraknąć również nawiązań do Planet G. Holsta, a dokładnie do Marsa, gdzie dynamiczne i agresywne fragmenty były inspiracją do skomponowania Siege.
Każdy gracz gdy tylko usłyszy tytuł Heroes of Might and Magic, od razu oprócz świetnej rozgrywki wspomina charakterystyczne motywy muzyczne opisujące miasta, czy towarzyszące podczas eksploracji mapy. Paul Anthony Romero jako wykształcony pianista i kompozytor, z łatwością lawirował między stylami muzyki klasycznej, co znajdowało odzwierciedlenie w jego ścieżkach dźwiękowych. Pierwsza część serii to nawiązanie do muzyki barokowej, a dokładniej do J.S. Bacha i jego zbioru sześciu Suit Angielskich, co możemy usłyszeć w tanecznym i lekkim charakterze oraz wykorzystaniu dużej ilości brzmień dawnych instrumentów jak np. klawesyn. W najbardziej popularnej trzeciej odsłonie gry, Romero nadał soundtrackowi bardziej romantyczny charakter wzorując się na muzyce F. Liszta, S. Rachmaninowa i S. Prokofiewa, co słychać chociażby w walcu opisującym Fortecę. Ciekawostką jest użycie średniowiecznej sekwencji Dies Irae (łac. Dzień Gniewu) w temacie przewodnim Nekropolii, która śpiewana mormorando idealnie wpasowuje się w klimat tego mrocznego miasta.
Przenosząc się na zupełnie inny wymiar rozgrywki, w symulatorze Simcopter z 1996 roku otrzymujemy możliwość wysłuchania kilku klasyków w jednej z dostępnych stacji radiowych. Tak więc podczas przelotu śmigłowcem nad miastem, które sami stworzyliśmy w SimCity, lub podczas wykonywania misji w trybie kampanii, możemy usłyszeć takie perełki jak fragmenty z Czterech Pór Roku A. Vivaldi’ego, Cwał Walkirii R. Wagnera, pierwszą część Sonaty Fortepianowej C-dur nr 21 tzw. Waldsteinowskiej L. van Beethovena oraz trzecie części jego najbardziej znanych sonat czyli Księżycowej, Patetycznej i Appasionaty fis-moll nr 23 op. 57. Do wielkiego klasyka wiedeńskiego nawiązano również w pierwszej części kultowej gry Resident Evil. Nasza bohaterka Jill ukazuje swoje umiejętności pianistyczne, znajdując nuty do beethovenowskiej Sonaty Księżycowej, której fragment usłyszymy „na żywo”. Pozostając w klimacie akcji i horroru, warto wspomnieć o japońskiej produkcji Parasite Eve I, w której widać i słychać wyraźnie nawiązania do operowej muzyki epoki klasycznej i romantycznej. Kompozytorka Yoko Shimomura również w swoim soundtracku zawarła fragment kantaty Wachet auf, ruft uns die Stimme J. S. Bacha, który w pozytywkowym stylu usłyszymy w utworze I hear a voice calling me to awaken.
Z końcem lat 90. przenosimy się w przestrzeń kosmiczną w grze Homeworld, w której kampania rozpoczyna się jednym z piękniejszych utworów kompozytorów muzyki XX wieku. Samuel Barber to jeden z tych twórców, którego kompozycje są bardziej znane niż on sam. Jego utwór Adagio for Strings w aranżacji chóralnej pod tytułem Agnus Dei, to dzieło, które od razu zapada w pamięć. Eteryczne, przejmujące i piękne w swojej prostocie idealnie nadaje nieziemskiego charakteru i wpasowuje się w klimat gry.
Warto też wspomnieć o Ring: The Legend of the Nibelungen, która to gra oparta była o tetralogię R. Wagnera Pierścień Nibelunga oraz o Castlevanii (Akumajo Dracula) z 1998 roku, gdzie zamek Draculi opisany muzycznie jest przez Fantazję i Fugę Chromatyczną d-moll skomponowaną przez J. S. Bacha. Ciekawostką jest gra Haunted Maze wydana na PlayStation Net Yaroze, w której poruszając się po labiryncie uciekamy przed zombie spragnionymi naszych mózgów. W grze usłyszymy znów J. S. Bacha a dokładnie jego Toccatę i fugę d-moll, pierwszy level to W Grocie Króla Gór E. Griega, drugi to uwertura z opery Cyrulik Sewilski G. Rossiniego, znana między innymi z kreskówki o Króliku Bugsie, trzeci poziom to z tej samej opery aria Figara, czwarty zawiera fragment Rapsodii Węgierskiej F. Liszta, zaś piąty poziom to Walc Kwiatów z baletu Dziadek do Orzechów P. Czajkowskiego.
A w następnej części artykułu, która ukaże się już niedługo, przyjrzymy się muzyce po 2000 roku.
Marta Śliż