Między kontemplacją a ekspresją
W sobotę 5 kwietnia miałam okazję wysłuchać koncertu poświęconego twórczości kompozytorskiej Miłosza Bembinowa. Ponieważ wydarzenie to miało miejsce jeszcze w czasie Wielkiego Postu i odbyło się w warszawskim Kościele Akademickim Świętej Anny, kompozytor wybrał na ten wieczór repertuar religijny o tematyce pasyjnej. Toruński chór Astrolabium pod batutą Kingi Litowskiej wykonał trzy motety - Ludu, mój ludu, Ave maris stella, Veni Sancte Spiritus oraz rozbudowane, sześcioczęściowe Stabat Mater z gościnnym udziałem zaczynającej niegdyś swą karierę w tej formacji solistki Aleksandry Turalskiej - absolwentki bydgoskiej Akademii Muzycznej.
Sam kompozytor z Astrolabium współpracuje od 15 lat. Sobotni koncert potwierdził klasę tego zespołu - toruński chór poradził sobie bowiem doskonale z nie tak łatwą przecież pod względem wykonawczym muzyką współczesną. Brzmiał czysto intonacyjnie, ukazując równocześnie wiele barw i odcieni dynamicznych. Chórzyści śpiewali z ekspresją, a równocześnie z wielką atencją i szacunkiem do religijnych tekstów wykorzystanych w utworach. Taka też wydawała się przyświecać idea kompozytorowi - aby wyrazić sferę sacrum w sposób możliwie ekspresyjny, a równocześnie z nawiązaniem do tradycyjnych środków kształtowania materii muzycznej.
Już sam fakt, że kompozytor nazywa Ludu, mój ludu, Ave maris stella i Veni Sancte Spiritus motetami wskazuje na silne związki z dawną muzyką religijną. Ale nie tylko to jest wyznacznikiem takich źródeł inspiracji. We wspomnianych kompozycjach oraz w Stabat Mater słychać było nawiązania do chorału gregoriańskiego, figur retorycznych, a także świadome wykorzystanie konkretnych osi tonalnych czy wręcz dawnych skal kościelnych w celu oddania nastroju danego fragmentu tekstu. Wszystko to zostało połączone w sposób przemyślany i w efekcie wysłuchane podczas koncertu kompozycje chóralne cechowała spokojna, płynna narracja, spójność formalna, a także ekspresyjna kontemplacyjność.
W trakcie sobotniego wieczoru wykonane zostały również dwie kompozycje na saksofon i organy - otwierające koncert KOMEDitAtion napisane w hołdzie Krzysztofowi Komedzie oraz Mały szkic. Połączenie tych instrumentów zabrzmiało w Kościele Świętej Anny interesująco i świeżo, a bardzo dobrzy wykonawcy (Wojciech Psiuk - saksofon, Joanna Jaworowska - organy) dodatkowo wzmocnili to wrażenie. Mimo że same kompozycje były w pewien sposób dość tradycyjne i nieco zachowawcze, to w murach świątyni ani trochę mi to nie przeszkadzało. Muzyka ta sprawiała bowiem, że słuchacz mógł popaść w medytacyjny, refleksyjny nastrój i choć na chwilę zatrzymać się w biegu codzienności.
Koncert podobał się publiczności - owacje były na tyle długie, że chór Astrolabium zdecydował się wykonać na bis Ludu, mój ludu. Zarówno po zakończeniu, jak i przed rozpoczęciem tego muzycznego wieczoru była możliwość zakupu wydanej w maju 2013 płyty Astrolabium Sings Bembinow, na której znalazły się między innymi utwory chóralne wykonane podczas koncertu.
Kto nie miał możliwości uczestniczyć w tym wydarzeniu i posłuchać kompozycji Miłosza Bembinowa, będzie miał ku temu jeszcze niejedną okazję. Najbliższy koncert z muzyką kompozytora odbędzie się już w najbliższy wtorek (29 kwietnia) o godzinie 19:30 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, gdzie będzie można ponownie zetknąć się z jego religijną muzyką chóralną. Kolejne zaplanowane są na 14 i 17 maja i będą miały miejsce w Studiu Koncertowym Polskiego Radia oraz Pałacu Szustra. Tym razem poświęcone będą jednak muzyce instrumentalnej oraz twórczości pieśniowej Miłosza Bembinowa.
Monika Kuchta