Magicy trąbki
Ostatnio w Londynie odbywał się Festiwal Jazzowy. To największy tego typu festiwal w Europie i jeden z czołowych na świecie. W tym roku dzięki partnerstwu z Polish Cultural Institute polska muzyka jazzowa była jednym z głównych punktów festiwalu. Wśród artystów mogliśmy, którzy wystąpili w Londynie znaleźli się Marcin Masecki, Leszek Możdżer, Michał Urbaniak oraz legenda polskiego jazzu Tomasz Stańko.
Tomasz Stańko wystąpił z swoim zespołem New York Quartet składającego się z kontrabasisty Thomasa Morgana, perkusisty Geralda Cleavera, pianisty Davida Virellesa oraz samego Stańki. Nazwa zespołu nawiązuje do tradycji improwizowanego jazzu określanego jako „free jazz”, który rozwinął się w latach 50tych oraz 60tych w Nowym Yorku. Obecnie Stańko jest uznany na świecie za pierwszą trąbkę jazzu i na londyńskim koncercie udowodnił, że opinia ta nie jest przesadzona. Kompozycje Stańki to nie tylko piękne tematy muzyczne połączone z ciekawymi rytmami oraz efektywnymi improwizacjami, to przede wszystkim niezwykły nastrój, który Stańko jest w stanie stworzyć swoją grą. Na koncercie Londyńskim usłyszeliśmy głównie kompozycje z jego ostatniego albumu „Wisława”. Stańko mistrzowsko kreślił swoją trąbką melancholijną, liryczną atmosferę. Było w jego grze coś z Polskiego podszytego nostalgią romantyzmu.
Moim osobistym odkryciem podczas tegorocznego London Jazz Festival był Ibrahim Maalouf. Ten libańsko-francuski trębacz posiada niezwykle oryginalny styl. Jego muzyka łączy elementy jazzu, klasyki, muzyki arabskiej, a nawet progresywnego rocka. Podczas koncertu w South Bank Centre Maalouf wraz ze swoim zespołem wykonali utwory z ich ostatniego albumu „Illusions”. Maalouf potrafi oczarować niezwykłymi melodiami, które zapadają w pamięć, ale jest on również wulkanem energii. Jego koncert to niemal rockowe show, na którym poziom emocji jest wysoki. Nie jest to jednak głośne, tanie show. Maalouf to Paganini trąbki, wirtuoz najwyższej klasy, który wywodzi się z klasycznej tradycji. Jego kadencje mają w sobie coś barokowego, to wyszukane wariacje pełne radości i wigoru. Poza tym Maalouf to showman, który sprawia, że publiczność podnosi się z krzeseł i klaszcze rytmy jego utworów oraz śpiewa tematy.
Z Londynu dla Presto – Jacek Kornak