Magicy od nagrywania orkiestr. Jestem trochę jak dyrygent

31.03.2015
Magicy od nagrywania orkiestr. Jestem trochę jak dyrygent

Zastanawialiście się kiedyś kto sprawia, że orkiestra tak dobrze brzmi na nagraniu? Z młodą adeptką tej sztuki – reżyserii dźwięku na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie, Olgą Pasternak rozmawia Julia Tomaszewska.

Co to jest reżyseria dźwięku?

Kierunek, który dzieli się na dwie specjalności. Jest to reżyseria w nagraniach muzycznych, czyli fonografia i w filmie, dokładniej ścieżka dźwiękowa. Nasz rola w nagraniach muzycznych składa się z kilku etapów. Na początku z ustawienia mikrofonów, żeby jak najlepiej zebrały dźwięk. Drugi etap to samo nagranie, podczas gdy reżyser dźwięku siedzi przy konsolecie i nadzoruje cały proces. Jest pierwszym słuchaczem dzieła i jednocześnie osobą oceniającą, czy dane wykonanie nadaje się na płytę, czy nie. Ostatni, trzeci etap polega na samodzielnej pracy reżysera, który miksuje materiał nagrany podczas sesji.

Osoba oceniająca… Brzmi poważnie. A jakie macie do tego kompetencje?

Przede wszystkim w większości jesteśmy absolwentami szkół muzycznych, więc znamy praktykę wykonawczą od kuchni. Każdy z nas gra na jakimś instrumencie, więc jest wtajemniczony w techniki i interpretację utworów, ale także na studiach mamy historię form i stylów muzycznych, zajęcia z instrumentu, harmonię, kształcenie słuchu, dzięki którym rozwijamy się muzycznie. Ponadto przed nagraniem gromadzimy informacje na temat wykonywanych utworów – dzięki temu wiem, w jaki sposób najlepiej nagrywać. W przypadku muzyki klasycznej wykonawcy dostarczają nam nuty i podczas nagrania mamy możliwość sprawdzania na bieżąco czy zespół nie robi błędów, technicznych i interpretacyjnych. Jest nam łatwiej dzięki zajęciom z czytania partytur.

A co dzieje się po nagraniu, gdy wykonawcy wychodzą ze studia?

Wtedy nadchodzi czas miksowania materiału. Dobieramy odpowiednie proporcje, można skorzystać z efektów, jak pogłos, zmieniamy trochę barwę. Wszystko polega na tym, żeby dane instrumenty brzmiały jak najbardziej realistycznie, bo każdy mikrofon trochę zmienia barwę dźwięku. Naszym zadaniem jest doprowadzenie nagrania z powrotem do stanu, jak słyszymy muzykę na żywo.

Dostać się na reżyserię dźwięku jest trudno. Jak wyglądają przedmioty ścisłe, które dają wam wiedzę, aby kontrolować cały proces?

To jest najcięższa strona tego kierunku, ponieważ w większości jako absolwenci szkół muzycznych nie mamy wielkiej wiedzy w tym zakresie. Chociaż żeby się dostać na te studia, trzeba mieć maturę rozszerzoną z matematyki lub fizyki. Jest tutaj kładziony duży nacisk, żebyśmy byli w stanie ten aspekt techniczny opanować. Zaczynamy od matematyki i fizyki na pierwszym roku, a dział akustyki towarzyszy nam przez trzy lata, elektroakustyki przez dwa. Cyfrowe techniki dźwiękowe budzą postrach na pierwszym roku. Do tego dochodzą inne specjalistyczne przedmioty, jak nagłośnienie, gdzie uczymy się o okablowaniu, konsoletach mikserskich.

Reżyser dźwięku potrzebuje wyjątkowo mocnego i zarazem stabilnego komputera do pracy. Jakich programów używa?

Tego uczymy się na cyfrowych technikach dźwiękowych, gdzie głównym zadaniem jest opanowanie jednego z najważniejszych i najpopularniejszych programów, czyli Pro Tools. Jest to bardzo rozbudowany program, który pozwala na wszystko – należy do kategorii DAW, digital audio workstation. Pro Tools jest używany w większości studiów nagraniowych na świecie, do nagrań, edycji i miksu, czyli kompilacji wszystkich nagranych ścieżek.

W jaki sposób przebiegała zmiana technologii na przestrzeni wielu lat istnienia technik nagraniowych?

W ciągu ostatnich dekad nastąpiła wielka zmiana – wcześniej na studiach królowała technika analogowa. Przez to musimy cały czas na bieżąco, co roku są wprowadzane jakieś nowości, nowe rozwiązania i sprzęt, który jest ulepszany, bo ciągle dąży się do poprawy rezultatu.

Skoro mowa o takiej znaczącej zmianie technologicznej – czy wykładowcy odnajdują się w tej dynamicznej sytuacji? Dysponują ogromnym doświadczeniem, ale muszą stawić czoła coraz bardziej powiększającej się wiedzy w dziedzinie nowych technologii.

Wykładowcy stają się nadążać, ale oczywiście są w pewien sposób przyzwyczajeni do tej techniki analogowej, ponieważ przez wiele lat spędzili, pracując właśnie z nią. Dzięki asystentom, absolwentom tej uczelni, sytuacja jest rozwiązana, gdyż są oni na bieżąco z nowinkami technicznymi i pomagają nam wszystkim. Technologia cyfrowa używana jest przede wszystkim w dziedzinie filmu, ponieważ w fonografii technika analogowa jest bardzo doceniana z powodu większej naturalności dla ludzkiego ucha. Tworzone są więc takie rozwiązania jak nowoczesne konsolety analogowe, dzięki którym nie dokonuje się konwersja dźwięku na format cyfrowy. W fonografii dalej są w użytku urządzenia analogowe, które pomimo upływu czasu nie są zastępowane cyfrowymi ze względu na zdolność nadawania ciepłego charakteru nagraniom. Nie są przez to aż nadto dokładne i jasne, wręcz nienaturalne dla ludzkiego ucha.

Reżyser dźwięku nie jest tylko osobą, która naciska przycisk „REC”.

Reżyser jest współtwórcą nagrania – wykonawcy często pytają się, jak poszło. Człowiek czuje się w tym momencie jako osoba odpowiedzialna, trochę jak dyrygent. Podejmujemy decyzję, czy to jest to, czy trzeba będzie nagrać następną wersję. Jesteśmy pierwszym etapem, który musi przejść nagranie. Tak samo jest później z montażem – tylko jedna wersja idzie później na płytę. Nagrywamy parę wersji, a potem następuje montaż. Wybiera się najlepsze fragmenty z tych wszystkich wersji i stwarza się jedno, najlepsze nagranie. W momencie montażu to my jesteśmy najbardziej odpowiedzialni, gdyż musimy podjąć decyzję, która wersja jest najlepsza.

Jak wygląda specyfika nagrań różnych instrumentów muzycznych?

To zależy od gatunku muzyki. Przy ściśle klasycznej, jak przykładowo w koncercie na skrzypce i fortepian czy kwartet smyczkowy, robi się to bardziej tradycyjnie. Ważna jest sala i jej akustyka, która wpływa na rejestrację materiału – to jedna z najważniejszych rzeczy. Jeśli jest bardzo dobra sala koncertowa, to jest połowa sukcesu. Staramy się stawiać na naturalność – używamy mniejszej liczby mikrofonów. Zazwyczaj są to dwa mikrofony ustawione równolegle do siebie i zbierają dźwięk tak, jak publiczność słyszy na sali. Ewentualnie jeśli jest to koncert, to montuje się dodatkowe mikrofony do instrumentu solowego.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.