Magia baroku
Album “L’Oracolo in Messenia” to rekonstrukcja zaginionej opery Antonio Vivaldiego. Z oryginału zachowało się jedynie libretto autorstwa Apostolo Zeno, zatem odtworzenie muzyki „rudego ksiądza” wydaje się niemożliwe. Zamiast tego Fabio Biondi, który opracował tę operą, stworzył swoisty pastisz. W “L’Oracolo in Messenia” znajdziemy arie Vivaldiego z jego innych oper, a także sporo utworów Geminiano Giacomelliego, a nawet arie Riccardo Broschiego oraz Johanna Adolpha Hassego. Biondi w swojej wersji “L’Oracolo” jest wierny duchowi baroku. Nie było wtedy praw autorskich, a sami kompozytorzy zapożyczali fragmenty utworów od swoich rywali i często wykonywali je nawet z większym powodzeniem niż oryginalni autorzy. I tak też jest w przypadku tego nagrania. Utwory Giacomelliego same w sobie nie są nazbyt interesujące, ale w połączeniu z muzyką Vivaldiego tworzą mieszankę wybuchową.
Fabio Biondi, który dyryguje pierwszym nagraniem “L’Oracolo in Messenia” udowadnia, że o operach barokowych można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że są schematyczne bądź nudne. Aby doświadczyć jak żywiołowa i ognista może być muzyka baroku potrzeba wykonawców takich jak Europa Galante, dyrygenta jak Biondi oraz jego solistów. Wszyscy soliści prezentują na tym nagraniu najwyższy poziom. Moja szczególną uwagę przykuły niezwykle ekspresyjna Vivica Genaux oraz Ann Hallenberg urzekająca swoim mocnym głosem i świetną techinką, ale to dopiero Julia Lezhneva swoim wykonaniem arii “Son qual nave” sprawiła, że przestałem oddychać i z zapartym tchem chłonąłem ten piękny głos, którym młoda śpiewaczka operuje w tak niesamowity sposób, że aż trudno w to uwierzyć.
Drugim nagraniem, które mnie ostatnio zachwyciło jest album Julii Lezhnevej “Alleluia”. Rosyjska artystka z towarzyszeniem Il Giardino Armonico pod dyrekcją Giovanniego Antoniniego nagrała kolekcje kantat z okresu baroku oraz “Exultate, Jubilate” Mozarta. Pierwszym utworem na tym albumie jest “In furore iustissimae irae” Vivaldiego. I tutaj właśnie objawia się w sposób najpełniejszy talent Lezhnevej. Potrafi nie tylko zauroczyć pięknem swojego głosu, nieskazitelnymi trylami, ale też i bogactwem kolorów oraz emocji, które w tym utworze prezentuje. Cieżko sobie wyobrazić lepszą wykonawczynię tej kantaty. Lezhneva rozpoczyna tę kantatę z niesamowitą energią.
Oba nagrania zawierają rzadko wykonywane utwory i z pewnością są one gratką dla wielbicieli muzyki dawnej, ale tacy artyści jak Fabio Biondi, Giovanni Antonini czy Julia Lezhneva są w stanie przyciągnąć do baroku nawet tych, którzy do tej pory byli nieco sceptyczni wobec muzyki tego okresu.
Płyt wysłuchał Jacek Kornak