Laura van der Heijden: Mama zauważyła, że lubiłam muzykę dużo bardziej niż rodzeństwo

22.08.2019
fot. Cris Gloag

Rozpoczyna się Międzynarodowy Festiwal Muzyki Kameralnej Krzyżowa-Music 2019 – 5. jubileuszowa edycja. Do Krzyżowej i innych miejscowości, w których odbędą się festiwalowe koncerty, zjedzie bardzo wielu młodych muzyków z całego świata. Będzie wśród nich nasza rozmówczyni, wiolonczelistka Laura van der Heijden. Zgodziła się odpowiedzieć Presto na kilka pytań.

Władysław Rokiciński: Jest Pani bardzo młodym muzykiem. To będzie Pani pierwsza wizyta w Polsce? Dlaczego wybór padł na Festiwal Krzyżowa-Music?

Laura van der Heijden: To będzie moja druga wizyta na festiwalu, po raz pierwszy przyjechałam na niego około dwa lata temu. Usłyszałam o festiwalu od Viviane Hagner*, która jest w tej samej agencji co ja, i zabrzmiało to jak bardzo ekscytujący pomysł!

* Viviane Hagner jest dyrektor artystyczną Krzyżowa-Music 2019.

Z kim i w jakim repertuarze zagra Pani na festiwalu, czy to już wiadomo?

Zagram Kwartet w C Major, H 139 Martinů z Pablo Barragánem, Radovanem Vlatkoviciem i Wojciechem Herzykiem; Kwartet fortepianowy Nr 3 „Spinnwebwald” Christiana Josta z Midori, Danielem Orsenem i Samem Armstrongiem oraz Kwintet smyczkowy nr 4 w g-moll KV 516 z Midori, Maciejem Strzeleckim, Nilsem Mönkemeyerem i Jamesem Yoonem.

W roku 2018, w wieku 21 lat, wydała Pani swój debiutancki album, razem z pianistą Petrem Limonovem. Jego tytuł jest znamienny: „1948”. Jeśli przestawimy kolejność dwóch ostatnich cyfr, to uzyskamy tytuł sławnej powieści George’a Orwella. Powieść była wydana w roku 1949. A zimna wojna rozpoczęła się, zdaniem historyków, w roku 1947. Jaką muzykę prezentują Państwo w albumie i jakie wydarzenia historyczne on w pewien sposób upamiętnia?

Album zawiera sonaty wiolonczelowe Prokofiewa i Miaskowskiego, a także Preludium b-moll Ladowa. Zamysł, który stoi za wyborem tych utworów, i tytuł albumu nawiązują do dekretu z 1948 r., wydanego przez Andrieja Żdanowa, który piętnował kilku rosyjskich kompozytorów za pisanie muzyki „formalistycznej”. Sonata wiolonczelowa Miaskowskiego została napisana w 1948 r., a sonata Prokofiewa w 1949 r., toteż nie ma wątpliwości, że kompozytorzy ci zdążyli odczuć przykre konsekwencje dekretu i niestabilność klimatu politycznego tamtego okresu. Zafascynowały mnie różne sposoby, w jakie kompozytorzy odnosili się do reżimu Stalina. Szaporin wciąż pozostaje w łasce u władzy, Prokofiew i Miaskowski natomiast wpadają i wypadają z niej w zależności od przelotnych kaprysów rządzących. Ich style kompozytorskie różnią się, podobnie jak ich postawy. Prokofiew przeplata ironię i humor typowy dla kompozytorów rosyjskich ze szlachetnym liryzmem i naiwną otwartością, a Miaskowski powraca do romantycznej melancholii i nostalgii dawnych kompozytorów rosyjskich.

Skąd u Pani zainteresowanie muzyką rosyjską tamtego okresu?

Kultura rosyjska fascynuje mnie od czasu, kiedy zaczęłam naukę u mojego nauczyciela Leonida Gorokhova, który zainspirował mnie także do nauki języka. Zawsze uważałam muzykę rosyjską za głęboko poruszającą. Szczególnie zdobyła mnie sonata Prokofiewa – ze względu na uderzające połączenie nowatorskiego modernizmu z melodyczną wielkością.

Album został niezwykle ciepło przyjęty, otrzymał nagrodę Edison Klassiek Award, a Music Magazine BBC wybrał go na płytę miesiąca. Ten sam magazyn przyznał Pani tytuł „Newcomer of the Year”. Spodziewała się Pani takiego sukcesu?

Długo czekałam, zanim zdecydowałam się na nagranie debiutanckiej płyty, byłam głęboko przekonana, że przed nagraniami muszę być pewna co do siły koncepcji i programu. Bardzo się cieszę, że tak zrobiłam, ponieważ wcześniej nagrywanie było dla mnie wyjątkowo zniechęcającą perspektywą. Ostatecznie starałam się zrealizować cały projekt najlepiej, jak potrafiłam, co było, szczerze mówiąc, głównie dla mojego własnego poczucia satysfakcji. Późniejsze przyjęcie było wielką niespodzianką, ale także cudownym ukłonem w stronę ciężkiej pracy ze strony wszystkich, którzy byli zaangażowani w ten projekt!

Miała Pani 9 lat w czasie swojego pierwszego występu publicznego. Potem, w wieku lat 15, wygrała Pani konkurs BBC na Młodego Muzyka Roku. Czy otoczenie uważało małą Laurę za cudowne dziecko muzyki? A Pani sama?

Przed wygraniem konkursu BBC nie pamiętam, bym miała świadomość własnej gry na skalę większą niż dla własnej przyjemności. Miałam wielkie szczęście dorastać bez większych porównań z innymi muzykami, mogłam się rozwijać we własnym tempie dzięki wspaniałemu nauczaniu Mariny Logie i ogromnemu wsparciu moich rodziców. Myślę, że pomogło mi to rozwinąć raczej zdrowe podejście do grania, w tym sensie, że twoja gra nie jest większa ani mniejsza w porównaniu z innymi – jest po prostu taka, jaka jest. Jedyną rzeczą, którą zauważyła moja mama, było to, że lubiłam muzykę dużo bardziej niż rodzeństwo, co zachęciło moich rodziców do dalszego wspierania mojej edukacji muzycznej.

Dziś Laura van der Heijden jest 21-letnią wiolonczelistką o już światowej sławie. A gdzie i w jakiej roli widzi Pani siebie za, powiedzmy, 30 lat?

Za 30 lat chciałabym mieć za sobą wiele lat podróżowania i grania, a także współpracy z wieloma interesującymi muzykami. W pewnym momencie chciałabym też może dostrzec dla siebie jakieś miejsce, w którym mogłabym uczyć, no i założyć rodzinę – ale na obecnym etapie przyszłość wydaje się tak bardzo niejasna – jako coś, co jest zarówno przerażające, jak i niesamowicie ekscytujące!

Całe życie jest przed Panią i w Pani rękach, Lauro. Życzymy Pani szczęścia we wszystkich poczynaniach. Dziękuję za poświęcony nam czas.

Wersja angielska

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji: Edyta Ruta | edyta.ruta [at] prestoportal.pl | +48 579 66 76 78

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.