Hit musi być najpierw
MARIA NOWROT: Pewnego razu na jednym z forów pomyłkowo podpisano fragment powszechnie i głośno krytykowanego soundtracku Briana Tylera do gry Modern Warfare 3 nazwiskiem Hansa Zimmera. Pod tym jednym, jedynym utworem z całej ścieżki dźwiękowej pojawiły się liczne entuzjastyczne opinie.
Oczywiście do czasu, gdy administratorzy wyprowadzili komentujących z błędu, poprawiając nieprawdziwe dane na temat autora. Wtedy kompozycja raptownie straciła uznanie na forum. Zdziwicie się może brakiem krytycyzmu komentujących – czemu patrzyli na nazwisko, zamiast wsłuchać się w muzykę i ocenić jej jakość? Ale przecież tak właśnie patrzą fani na swojego idola. Bezkrytycznie. Z zachwytem przyjmując każdy napisany przez niego utwór, jeszcze zanim usłyszą jego pierwsze dźwięki. Jak dziś kompozytor dochodzi do takiej pozycji w świecie kultury?
Kiedyś, być może, można było wyjść z kina pogwizdując chwytliwy temat z muzyki popularnego westernu i nie wiedzieć, kto jest jej autorem, a kompozytor muzyki filmowej był osobą prywatną. Te czasy minęły. Dziś, opublikowany odpowiednio wcześniej, soundtrack bierze udział w gigantycznej kampanii reklamowej filmu. Kompozytor udziela wywiadów przed telewizyjnymi kamerami obok reżysera i aktorów, a następnie rusza w trasę koncertową ze swoją muzyką, niczym gwiazda rocka. W internecie powstają memy na jego temat. Jest sławny, rozpoznawalny jak aktor Hollywood. Muzyka filmowa, choć symfoniczna i poniekąd pokrewna muzyce klasycznej, przyciąga na koncerty tłumy słuchaczy którzy zazwyczaj w klasyce nie gustują. Skąd ten fenomen?
Czasy się zmieniają, zmienia się kino, muzyka w filmach też – pisała trzy lata temu Maja Baczyńska na łamach Presto. - Soundtrack do Nolanowskiego Mrocznego rycerza to mistrzostwo świata. Tyle nastrojów, odcieni, dynamicznych scen akcji zmieszanych z cierpieniem człowieka, pragnieniem zrozumienia przeszłości, upartym budowaniem własnej legendy. Słuchacz czuje się "uwikłany" również w ścieżkę dźwiękową. Momentami brzmi jak muzyka współczesna! I to wszystko w kinie akcji!
Mówisz o tym, co widać na ekranie, nie co słychać w muzyce – skontrował Łukasz Jakubowski i w pewnym sensie trafił w sedno. Soundtrack jest częścią filmu. Splata się z obrazem i z akcją, po jakimś czasie nie wiemy już, czy bardziej wzruszają nas losy bohaterów, czy towarzysząca im muzyka. Organizatorzy koncertów muzyki filmowej nie pozwalają nam zapomnieć o tym związku, wyświetlając na ekranie fragmenty filmów, a nawet całe filmy z muzyką wykonywaną na żywo. Słuchając jej przeżywamy na nowo emocje, które towarzyszyły nam podczas seansu.
Czy pamiętacie jak umarł Mustafa, a Simba został sam, płacząc na pustyni? Pamiętacie jak gladiator upadł w piasek areny, ginąc, by ocalić swój kraj przed złym władcą? Albo jałową, wyniszczoną Ziemię i statek kosmiczny przemierzający bezkresny wszechświat w filmie Interstellar? Batmana wkładającego swój kostium? Kapitana Jacka Sparrowa uprowadzającego z portu statek? A teraz – czy przypominacie sobie muzykę, która towarzyszyła tym chwilom? Muzykę Hansa Zimmera… zapada w pamięć, nieprawdaż?
Ten światowej sławy kompozytor, uważany za jednego z najbardziej oryginalnych twórców muzyki filmowej, zaczynał jako muzyk-samouk, jednak od samego początku miał dryg do zyskiwania popularności. Był członkiem popowej grupy The Buggles, gdy stworzyli oni piosenkę Video Killed the Radio Star, której teledysk był pierwszym, jaki w swojej historii zagrała amerykańska telewizja muzyczna MTV. Pierwszą ścieżkę dźwiękową napisał do filmu Fucha Jerzego Skolimowskiego, jednak punktem zwrotnym w jego karierze stał się obsypany nagrodami soundtrack do Króla Lwa. Był pracowity, płodny (napisał do tej pory ponad 100 ścieżek dźwiękowych) i miał doskonałą intuicję. Nie tylko pisał dobrą muzykę – pisał ją do filmów, które okazywały się hitami. Za Rainmana, Gladiatora, Króla Lwa, Lepiej być nie może, Żonę pastora, Cienką czerwoną linię, Księcia Egiptu i Ostatniego Samuraja otrzymał łącznie po 7 nominacji do Złotych Globów, nagród Grammy i Oskarów. W 2000 roku po raz pierwszy zadyrygował swoją muzyką na żywo, podczas Flanders International Film Festival. Jego popularność umocniła się wraz ze stałą współpracą z reżyserem Christopherem Nolanem.
Hans Zimmer to pierwszy w historii kina kompozytor, który osiągnął status międzynarodowej gwiazdy. Czy zasłużenie? Oceńcie sami! Najbliższe koncerty jego muzyki odbędą się 27.01.2018 w katowickim Spodku, oraz 11.02.2018 w warszawskim Trowarze. Będzie można usłyszeć suity z filmów Karmazynowy przypływ, Król Lew oraz Gladiator, a także nie wykonywane dotąd w Polsce przez orkiestry symfoniczne soundtracki z filmów Cienka czerwona linia oraz Twierdza. Nie zabraknie także tematów z trylogii Batmana, Piratów z Karaibów oraz Interstellar. Podczas koncertu muzyce będzie towarzyszyła projekcja fragmentów filmów oraz najsłynniejszych filmowych kadrów. Serdecznie polecamy!