Hit musi być najpierw

27.12.2017
Hit musi być najpierw

MARIA NOWROT: Pewnego razu na jednym z forów pomyłkowo podpisano fragment powszechnie i głośno krytykowanego soundtracku Briana Tylera do gry Modern Warfare 3 nazwiskiem Hansa Zimmera. Pod tym jednym, jedynym utworem z całej ścieżki dźwiękowej pojawiły się liczne entuzjastyczne opinie.

Oczywiście do czasu, gdy administratorzy wyprowadzili komentujących z błędu, poprawiając nieprawdziwe dane na temat autora. Wtedy kompozycja raptownie straciła uznanie na forum. Zdziwicie się może brakiem krytycyzmu komentujących – czemu patrzyli na nazwisko, zamiast wsłuchać się w muzykę i ocenić jej jakość? Ale przecież tak właśnie patrzą fani na swojego idola. Bezkrytycznie. Z zachwytem przyjmując każdy napisany przez niego utwór, jeszcze zanim usłyszą jego pierwsze dźwięki. Jak dziś kompozytor dochodzi do takiej pozycji w świecie kultury?

Kiedyś, być może, można było wyjść z kina pogwizdując chwytliwy temat z muzyki popularnego westernu i nie wiedzieć, kto jest jej autorem, a kompozytor muzyki filmowej był osobą prywatną. Te czasy minęły. Dziś, opublikowany odpowiednio wcześniej, soundtrack bierze udział w gigantycznej kampanii reklamowej filmu. Kompozytor udziela wywiadów przed telewizyjnymi kamerami obok reżysera i aktorów, a następnie rusza w trasę koncertową ze swoją muzyką, niczym gwiazda rocka. W internecie powstają memy na jego temat. Jest sławny, rozpoznawalny jak aktor Hollywood. Muzyka filmowa, choć symfoniczna i poniekąd pokrewna muzyce klasycznej, przyciąga na koncerty tłumy słuchaczy którzy zazwyczaj w klasyce nie gustują. Skąd ten fenomen?

Czasy się zmieniają, zmienia się kino, muzyka w filmach też – pisała trzy lata temu Maja Baczyńska na łamach Presto. - Soundtrack do Nolanowskiego Mrocznego rycerza to mistrzostwo świata. Tyle nastrojów, odcieni, dynamicznych scen akcji zmieszanych z cierpieniem człowieka, pragnieniem zrozumienia przeszłości, upartym budowaniem własnej legendy. Słuchacz czuje się "uwikłany" również w ścieżkę dźwiękową. Momentami brzmi jak muzyka współczesna! I to wszystko w kinie akcji!
Mówisz o tym, co widać na ekranie, nie co słychać w muzyce – skontrował Łukasz Jakubowski i w pewnym sensie trafił w sedno. Soundtrack jest częścią filmu. Splata się z obrazem i z akcją, po jakimś czasie nie wiemy już, czy bardziej wzruszają nas losy bohaterów, czy towarzysząca im muzyka. Organizatorzy koncertów muzyki filmowej nie pozwalają nam zapomnieć o tym związku, wyświetlając na ekranie fragmenty filmów, a nawet całe filmy z muzyką wykonywaną na żywo. Słuchając jej przeżywamy na nowo emocje, które towarzyszyły nam podczas seansu.

Czy pamiętacie jak umarł Mustafa, a Simba został sam, płacząc na pustyni? Pamiętacie jak gladiator upadł w piasek areny, ginąc, by ocalić swój kraj przed złym władcą? Albo jałową, wyniszczoną Ziemię i statek kosmiczny przemierzający bezkresny wszechświat w filmie Interstellar? Batmana wkładającego swój kostium? Kapitana Jacka Sparrowa uprowadzającego z portu statek? A teraz – czy przypominacie sobie muzykę, która towarzyszyła tym chwilom? Muzykę Hansa Zimmera… zapada w pamięć, nieprawdaż?

Ten światowej sławy kompozytor, uważany za jednego z najbardziej oryginalnych twórców muzyki filmowej, zaczynał jako muzyk-samouk, jednak od samego początku miał dryg do zyskiwania popularności. Był członkiem popowej grupy The Buggles, gdy stworzyli oni piosenkę Video Killed the Radio Star, której teledysk był pierwszym, jaki w swojej historii zagrała amerykańska telewizja muzyczna MTV. Pierwszą ścieżkę dźwiękową napisał do filmu Fucha Jerzego Skolimowskiego, jednak punktem zwrotnym w jego karierze stał się obsypany nagrodami soundtrack do Króla Lwa. Był pracowity, płodny (napisał do tej pory ponad 100 ścieżek dźwiękowych) i miał doskonałą intuicję. Nie tylko pisał dobrą muzykę – pisał ją do filmów, które okazywały się hitami. Za Rainmana, Gladiatora, Króla Lwa, Lepiej być nie może, Żonę pastora, Cienką czerwoną linię, Księcia Egiptu i Ostatniego Samuraja otrzymał łącznie po 7 nominacji do Złotych Globów, nagród Grammy i Oskarów. W 2000 roku po raz pierwszy zadyrygował swoją muzyką na żywo, podczas Flanders International Film Festival. Jego popularność umocniła się wraz ze stałą współpracą z reżyserem Christopherem Nolanem.

Hans Zimmer to pierwszy w historii kina kompozytor, który osiągnął status międzynarodowej gwiazdy. Czy zasłużenie? Oceńcie sami! Najbliższe koncerty jego muzyki odbędą się 27.01.2018 w katowickim Spodku, oraz 11.02.2018 w warszawskim Trowarze. Będzie można usłyszeć suity z filmów Karmazynowy przypływ, Król Lew oraz Gladiator, a także nie wykonywane dotąd w Polsce przez orkiestry symfoniczne soundtracki z filmów Cienka czerwona linia oraz Twierdza. Nie zabraknie także tematów z trylogii Batmana, Piratów z Karaibów oraz Interstellar. Podczas koncertu muzyce będzie towarzyszyła projekcja fragmentów filmów oraz najsłynniejszych filmowych kadrów. Serdecznie polecamy!

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.