Filmy w dystrybucji Gutek Film powalczą o tegoroczne Złote Lwy!
Już 12 września w Gdyni rozpocznie się 47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Do Konkursu Głównego jednego z najważniejszych polskich festiwali zakwalifikowało się 16 filmów, w tym aż cztery z dystrybucji Gutek Film.
W tym roku o Złote Lwy powalczą:
- „Głupcy” w reżyserii Tomasza Wasilewskiego (w kinach od 12 sierpnia)
- „Infinite Storm” w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej we współpracy z Michałem Englertem (wciąż w kinach)
- „Io” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego (w kinach od 30 września)
- „Silent Twins” w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej (wkrótce w kinach)
47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni odbędzie się w dn. 12-17 września. Więcej informacji na stronie festiwalu.
GŁUPCY, reż. Tomasz Wasilewski
Tomasz Wasilewski („Zjednoczone stany miłości”, „Płynące wieżowce”) powraca z filmem zasługującym na miano najradykalniejszego w jego dorobku. Niekonwencjonalne małżeństwo (Marlena ma 62 lata, Tomasz jest o dwie dekady młodszy) wiedzie ustabilizowane życie w nadmorskiej miejscowości. Ich związek przeżywa wstrząs, gdy Marlena postanawia zaopiekować się chorym synem, ale już od początku staje się jasne, że zwyczajność tej relacji jest tylko pozorna. Wszak Marlena (Dorota Kolak) i Tomasz (Łukasz Simlat) funkcjonują w odkształconym, odrealnionym, momentami wręcz surrealnym świecie. Do ich domu położonego na wydmie niemal wdziera się woda – zresztą natura „atakuje” bohaterów ze wszystkich stron. W tej opowieści o biologiczności, więzach krwi, pierwotnych impulsach i ich czołowym zderzeniu z konstruktem zwanym rodziną; wybujałe rośliny przejmują władzę nad wnętrzami, wzburzone morze huczy, w pokoju przekrzykują się ludzie i ptaki. Artystyczny sukces intrygujących, zaskakujących i odważnych „Głupców” Tomasza Wasilewskiego to także zasługa współpracującego ze sobą po raz kolejny zespołu. Tworzą go m.in. aktorzy (poza Kolak i Simlatem także Katarzyna Herman, Marta Nieradkiewicz, Tomasz Tyndyk), operator Oleg Mutu (autor zdjęć do filmów Mungiu, Apertiego, Łoźnicy), czy twórcy sugestywnej, gęstej scenografii: Katarzyna Sobańska i Marcel Sławiński.
INFINITE STORM, reż. Małgorzata Szumowska
„Infinite Storm”, pierwszy amerykański film Małgorzaty Szumowskiej, to zapierająca dech w piersiach i mrożąca krew w żyłach wyprawa w jedno z najbardziej niebezpiecznych górskich pasm świata, gdzie porywy wiatru sięgają 300 km na godzinę, a pogoda zmienia się nieustannie. To również opowieść o innych żywiołach: stracie, ryzyku i odwadze, która pozwala wyjść cało z najgorszej życiowej nawałnicy. Główną rolę w inspirowanym prawdziwą historią thrillerze zagrała hollywoodzka gwiazda Naomi Watts („Niemożliwe”, „Birdman”, „Mulholland Drive”), w idealnych proporcjach łącząc kruchość z niezłomnością. Jej bohaterka, Pam Bales, wyrusza na samotną wędrówkę na Górę Waszyngtona, najwyższe wzniesienie nieprzewidywalnych, targanych lodowatymi wichurami Gór Białych w amerykańskim stanie New Hampshire. Ta wyprawa to jej rytuał i sposób na poradzenie sobie z dramatycznymi wspomnieniami. I właśnie w dniu, w którym czuje się najsłabsza, będzie musiała wykazać się największą siłą: ktoś umrze, jeśli nie udzieli mu pomocy. Ale jeśli zdecyduje się pomóc, sama też może zginąć. „Infinite Storm” wciąga nas w sam środek monumentalnego pejzażu, szalejących żywiołów i ekstremalnych emocji. Przypomina, że piękno i groza bywają nierozłączne, a życiowe kryzysy są nieuniknione, tak jak gwałtowne załamania pogody. Poruszająca historia Pam Bales uczy, że warto stawiać im czoła i nigdy się nie poddawać. „Infinite Storm” z fantastycznymi zdjęciami Michała Englerta, to kolejny wspólny projekt tego reżysersko-operatorskiego duetu, mającego na koncie m.in. „Śniegu już nigdy nie będzie” i „Ciało”. Ich najnowszy film, eksplorujący sytuację kryzysu, ale i relacje człowieka z naturą, porównywany bywa do takich opowieści o odwadze i nadziei, jak „Zjawa” czy „Grawitacja”.
IO, reż. Jerzy Skolimowski
Jerzy Skolimowski to legenda światowego kina i jeden z najbardziej utytułowanych polskich reżyserów na świecie. Jego filmy wielokrotnie trafiały do selekcji Festiwalu w Cannes (w tym sześć razy do Konkursu Głównego); na koncie ma m.in. weneckiego Złotego Lwa za całokształt twórczości, berlińskiego Złotego Niedźwiedzia, gdyńskie Platynowe Lwy i Złote Orły Polskiej Akademii Filmowej. Skolimowski jest również malarzem oraz aktorem (zagrał m.in. w hollywoodzkich hitach takich jak „Avengers”i „Marsjanie atakują!”). Pracował z najwybitniejszymi polskimi aktorami oraz gwiazdami światowego kina jak Jeremy Irons, Timothy Hutton, Vincento Gallo, Robert Duvall, John Hurt czy Valeria Golino. Tym razem bohaterem Skolimowskiego jest osioł. Nagrodzone w Cannes „Io” to uniwersalna i wzruszająca historia zwierzęcia, które spotyka na swojej drodze dobrych i złych ludzi. Autorem zdjęć jest Michał Dymek, muzyki Paweł Mykietyn, a na ekranie będzie można zobaczyć m.in. Sandrę Drzymalską, Mateusza Kościukiewicza, Isabelle Huppert oraz Tomasza Organka.
SILENT TWINS, reż. Agnieszka Smoczyńska
Dziewczyny odmawiające werbalnej komunikacji z rodziną, nauczycielami i rówieśnikami tworzą symbiotyczny, choć nie pozbawiony rywalizacji duet. Ich życie toczy się za zamkniętymi drzwiami pokoju: w wyobraźni, we wspólnych (z wiekiem coraz mniej niewinnych) zabawach i na kartach książek, które piszą. Wewnętrzny świat bohaterek został pokazany z wizualną fantazją. Obrazy i muzyka zajęły miejsce niewypowiedzianych słów. W końcu w wyobraźni można być ptakiem, królową ulicy, Michaelem Jacksonem czy księżną Dianą. Albo wszystkimi naraz. Przejmujące do szpiku kości „Silent Twins” – według niektórych najpiękniejszy film tegorocznego Cannes – może być odczytane jako historia nastoletniego buntu, ekscentrycznej zabawy, która wymknęła się spod kontroli. Może ilustrować zaburzoną więź lub kryzys psychiczny wywołany przez długotrwałą opresję. A może to studium toksycznej miłości, tak silnej, że świat zewnętrzny przestaje mieć znaczenie, gdy normalne życie jest niemożliwe?
{info. pras.}