Filmujesz? Nie gram!

05.06.2013

Krystian Zimerman przerwał koncert. Powód? Zauważył, że jeden ze słuchaczy go nagrywa telefonem komórkowym.

3 czerwca Krystian Zimerman miał wykonać w Essen, w Niemczech, podczas Ruhr Piano Festival utwory Debussy’ego, Brahmsa i Szymanowskiego.

Przestał jednak grać, gdy zobaczył słuchacza nagrywającego jego występ telefonem komórkowym. Zwrócił się do niego bezpośrednio z prośbą – Czy mógłby pan przestać? – Po czym, nie czekając na reakcję, wyszedł z sali. Po chwili wrócił i wyjaśnił, że zdarzyło mu się stracić kontrakt na nagranie płyty, ponieważ managerowie firmy fonograficznej stwierdzili, że utwory proponowane do nagrania słyszeli już na Youtube. – To niewiarygodne niszczenie muzyki – dodał Zimerman i dokończył koncert. Jednak zaraz po nim opuścił budynek, nie dając fanom szans na konfrontację.

Dyrektor festiwalu, Franz Xaver Ohnesorg nie pozostawił incydentu bez komentarza. – To, co się zdarzyło, to zwyczajna kradzież – stwierdził.

Według rzecznika festiwalu, słuchacz, który filmował koncert, siedział w środku rzędu i nie można go było dyskretnie wyprosić ani poprosić, żeby przestał. Zaznaczył także, że nie można przeszukiwać melomanów, niczym na lotnisku, i sprawdzać, czy mają sprzęt do nagrywania.

Czy nagranie z koncertu i opublikowanie go na Youtube to kradzież czy może jednak promocja dla artysty? Wejdź i podyskutuj na forum!

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.