"Dziewczyny na skrzydłach" - historie lotniczek, które zdobyły niebo
"O, znowu baba! I co? Też będziesz płakać?”, „Jak na babsko, to ujdzie” – słyszały od swoich instruktorów. Nie pozwoliły jednak, by mężczyźni zniszczyli ich marzenia. Poznać ich historie można w książce Anny Rudnickiej-Litwinek - "Dziewczyny na skrzydłach". Premiera 17 listopada.
W latach 20. Karolina jako pierwsza Polka samodzielnie siada za sterami. Basia, Anna i Jadwiga pilotują najszybsze myśliwce czasów II wojny światowej. Kasia, dziewczyna z małej wioski, ujarzmia srebrnego smoka – wojskowego MiG-29.
Nie tylko chłopcy marzą o lataniu. Poznając historię awiacji okazuje się, że kobiety zdobywały niebo na równi z mężczyznami. Sterowały pierwszymi powietrznymi statkami i konstruowały własne skrzydła z drewna. Jednak zawsze było im nieco trudniej, bo oprócz grawitacji musiały pokonać ludzką niechęć.
Przyszedł czas, by przypomnieć o odważnych, niezależnych, pełnych pasji lotniczkach – pionierkach i tych nam współczesnych. W czasach, gdy większość kobiet nie mogła nosić spodni, one założyły lotniczy kombinezon i zdobyły niebo. Dziś, gdy mundurem lotnika szczycą się głównie mężczyźni, one wbrew stereotypom również po niego sięgają. Oto losy dziewczyn, którym wyrosły skrzydła.
"Dziewczyny na skrzydłach" to historie pierwszych Polek za sterami samolotów z początków lotnictwa, tych które latały w trakcie drugiej wojny światowej, a także w czasach PRL i w wolnej Polsce. Poznajcie historie pierwszej polskiej pilotki Karoliny Iwaszkiewiczówny, pierwszej pilotki myśliwca ppłk pil. Haliny Kamińskiej-Dudek, czy pierwszej kobiety za sterami Dreamlinera kpt. pil. Adeli Szarzec-Tragarz. „O, znowu baba! I co? Też będziesz płakać?”, „Jak na babsko, to ujdzie” – słyszały od swoich instruktorów. Nie pozwoliły jednak, by mężczyźni zniszczyli ich marzenia.
{info.pras.}