Coś więcej niż odtworzony dźwięk [rozmowa z Teoniki Rożynek]

04.11.2020
fot. Piotr Czyż

Chętnie występuje zarówno na prestiżowych festiwalach muzyki współczesnej, jak i na popularnych wśród fanów nieoczywistej elektroniki scenach klubowych. Komponuje też muzykę filmową i teatralną, m.in. do głośnej „Wieży. Jasny dzień”. W każdym z projektów tworzy swoją muzykę, ceni sobie wolność twórczą. O współczesnej sztuce, pięknie kryjącym się w błędach i tegorocznej Warszawskiej Jesieni opowiada nam młoda polska kompozytorka Teoniki Rożynek.

rozmawia Maja Baczyńska

Maja Baczyńska: Współczesny kompozytor, kompozytorka. Co to właściwie dla Ciebie znaczy?

Teoniki Rożynek: Żyjący i działający w tym momencie. To ktoś, kto w ramach poszerzania swoich zainteresowań sprawdza, co się dzieje w świecie muzyki. Wydaje mi się też, że współczesny kompozytor to twórca nie tylko muzyki instrumentalnej, lecz także muzyki elektronicznej, korzystający z nowych technologii.

W tym roku miałaś premierę swojego utworu „Float” (ang. unosić się, pływać, szybować) na Warszawskiej Jesieni.

To było dla mnie ogromne przeżycie – pierwszy raz miałam za zadanie skomponować utwór akustyczny bez warstwy elektronicznej. Bardzo ciekawa przygoda, bo nagle musiałam zrezygnować ze wszystkich „patentów”, które przez ostatnie lata wypracowałam. I w sumie nie potrafiłam kompletnie zrezygnować z obecności jakiegoś medium elektronicznego. Dlatego postanowiłam popracować nad zmiennością temp i to one stanowiły dla mnie swoistą „przerzutnię” pomiędzy światem akustycznym, który miałam tutaj do dyspozycji, a elektronicznym, w którym tempem można operować dowolnie i bardzo precyzyjnie. To stanowiło główne założenie całego utworu i wszystko, co się w nim działo, wiązało się z accelerandami, czyli przyspieszeniami od 60 bitów na minutę aż do 240. Koniec końców muzycy na koncercie musieli zagrać z tzw. click trackami, a dyrygent po prostu wszystko nadzorował. Tym samym była to dosyć szalona próba przeniesienia funkcji elektronicznych w rzeczywistość akustyczną, która w dużym stopniu się udała, choć kosztowało mnie to sporo pracy i stresu.

Co jest dla Ciebie w muzyce najciekawsze? Na czym Ci zależy przy jej nagrywaniu?

Nagranie, które nie zawiera żadnego błędu, samo w sobie jest trochę nudne, ponieważ nie kryje się za nim żadna dodatkowa historia. Dla mnie natomiast interesujące jest doszukiwanie się tego, czego z początku nie planowaliśmy, czyli nie sam odtworzony dźwięk, ale informacja, którą niesie ze sobą dane nagranie. To mnie napędza twórczo, to jest dla mnie duszą nagranego utworu.

Czyli dopiero niedoskonałe nagranie ma dla Ciebie w sobie duszę?

Dusza to bardzo umowne stwierdzenie. Bardziej mam na myśli jego wyjątkowość. Jeśli pojawi się w nim usterka, zaszumienie, cokolwiek, co je zanieczyszcza, to staje się dla mnie swoistą „fotografią dźwiękową”, niepowtarzalnym zapisem chwili.

A jak się to przekłada na pracę z wykonawcami?

To dobre pytanie. Często oczekuję od wykonawców, że wykonają coś z „błędem” i wciąż muszę się przyzwyczajać, że czasem muszę to sobie odpuścić, zwłaszcza gdy mam do czynienia ze świetnymi muzykami! A to dlatego, że pracuję na modelu, w którym często korzystam z „zabrudzonych” nagrań…

Teoniki Rożynek – urodzona w 1991 r. w Krakowie, jest absolwentką Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie kompozycji Krzysztofa Baculewskiego. Tworzy muzykę instrumentalną, elektroakustyczną i elektroniczną. Gra na skrzypcach, elektronikaliach i odpadach. Jej utwory były wykonywane na festiwalach w kraju i za granicą, m.in. na Warszawskiej Jesieni, Musica Electronica Nova, Sacrum Profanum, Unsound, PLATO Ostrava, Containerklang czy Bendigo International Festival of Exploratory Music. Współpracowała przy produkcjach filmowych („Wieża. Jasny dzień” w reż. Jagody Szelc, „Solew” w reż. Carla Sironiego, „Słabi” w reż. Arkadiusza Biedrzyckiego – nagroda za najlepszą muzykę na Teatroteka Fest 2019), spektaklach teatralnych („Hymn do miłości” w reż. Marty Górnickiej – nagroda za najlepszą muzykę na 10. Festiwalu Boska Komedia, „Listopad” w reż. Tomasza Węgorzewskiego – wyróżnienie podczas 3. festiwalu Klasyka Żywa, „Matka Joanna od Aniołów” w reż. Wojciecha Farugi) i performance'ach („Chorus from the »The Ark of Covenant«” Katarzyny Kozyry). Chętnie występuje w kompozytorskich kolektywach, m.in. z Aleksandrą Kacą i Żanetą Rydzewską.

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.