To była niezwykła Gala [relacja]
Takiej Gali Otwarcia życzyłby sobie każdy festiwal. Wczoraj wieczorem (02.08.2013r. ) rozpoczął się Transatlantyk Festiwal Poznań. A było to rozpoczęcie niezwykłe. Jan A.P. Kaczmarek, pomysłodawca festiwalu, świętował swoje urodziny, dlatego do udziału w Gali zaprosił swoich ulubionych artystów, którzy wykonali doceniane przez niego utwory.
Jako pierwsza na scenie pojawiła się Gloria Campaner. To nazwisko powinien zapamiętać każdy meloman, gdyż jest to pianistka pod każdym względem niezwykła i na pewno jeszcze nieraz o niej usłyszymy. Wraz z Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Moniki Wolińskiej zagrała II koncert fortepianowy Rachmaninowa, jeden z ulubionych koncertów dyrektora TRANSATLANTYKU. Gloria Campaner łączy doskonałą technikę z niesamowitą interpretacją. Na scenie wręcz biją od niej emocje. Widać to przede wszystkim w oczach artystki - z jednej strony wydaje się być zupełnie nieobecna, pogrążona w jakimś innym świecie, świecie, gdzie liczy się tylko muzyka. Z drugiej widać, że jest niesamowicie skupiona, stale śledzi ruchy dyrygentki. Jej Rachmaninow był pełen kontrastów. Chwilami subtelny i delikatny, chwilami żartobliwy, a kiedy trzeba było - mocny i drapieżny.
To było piękne rozpoczęcie Gali, ale to co działo się potem było równie niesamowite. Na scenie pojawił się Leszek Możdżer, który wykonał dwa tematy muzyczne z słynnych hollywoodzkich filmów „Niewierna” i „Marzyciel” - oba autorstwa Jana A.P. Kaczmarka. Dla mnie było to niezwykłe przeżycie. Muzyką z "Marzyciela" jestem oczarowana od czasu kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten film, mając 14 lat. Od tego czasu tematy takie jak Where Is Mr. Barrie? czy Forgotten Overture na stałe goszczą na mojej playliście. Usłyszeć Marzyciela na żywo - bezcenne.
Następnie Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej wykonała nowe kompozycje Jana A.P. Kaczmarka zainspirowane „Anną Kareniną” Lwa Tołstoja, a solistą był wiolonczelista Nick Cooper. „To muzyka dla tych, którzy mają złamane serca” - żartował Kaczmarek. Ten punkt programu jakoś specjalnie mnie nie zachwycił, gdyż ciągle mam w głowie muzykę do Anny Kareniny Dario Marianellego.
Na scenie pojawiła się także Julia Pietrucha, która udowodniła widzom Gali, że oprócz bycia aktorką znakomicie odnajduje się także jako wokalistka. Jak co roku nie mogło zabraknąć także kompozycji „Koncert Jankiela” - tym razem w wykonaniu białoruskich cymbalistek z zespołu Vasilinki.
Gala Otwarcia była galą niezwykłą i mam nadzieję, że cały festiwal będzie równie dobry. Dlatego, tym których jeszcze nie ma w Poznaniu razimy w tempie Presto wsiąść do samochodu, pociągu czy samolotu i spędzić najbliższy tydzień w stolicy Wielkopolski.
Paulina Pieńkowska