Abbacadabra w Warszawie
Teatr Muzyczny Roma to pierwszy teatr na świecie, w którym zaprezentowano słynny musical „Mamma Mia!” jako non-replica production.
Musical „Mamma Mia!” znany jest w Polsce z ekranizowanej wersji pod tym samym tytułem z Meryl Streep w roli głównej. Na świecie cieszy się olbrzymią popularnością, wystawiono go już w 40 krajach, na wszystkich kontynentach, a przetłumaczony został na 17 języków (w tym polski). Obejrzały go ponad 54 miliony widzów. Na czym polega jego fenomen? Skonstruowany jest ze znanych i śpiewanych przez różne pokolenia przebojów ABBY, szwedzkiego zespołu, któremu w Sztokholmie poświęcono specjalne muzeum. To rodzaj musicalu-jukebox, kiedy do istniejących piosenek tworzy się libretto. Nie tylko same piosenki zdecydowały o powodzeniu spektaklu. Powstawały też inne musicale oparte na kultowej muzyce, np. Elvisa Presleya czy Beatlesów, a jednak nie zdobyły sławy. Kluczem sukcesu musicalu „Mamma Mia!” jest dobrze napisana fabuła. Młoda Sophie pragnie wyjść za mąż i marzy, by do ołtarza podprowadził ją ojciec. Nie wie jednak, kto nim jest... Z pamiętnika matki Donny dowiaduje się o trzech kochankach, z którymi spotykała się przed jej narodzinami i potajemnie wszystkim wysyła zaproszenia. Jest przekonana, że natychmiast rozpozna, który z nich jest jej ojcem.
„Mamma Mia!” miała prapremierę w 1999 r. na londyńskim West Endzie. O wystawienie jej w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie dyrektor Wojciech Kępczyński starał się 10 lat. Jest to pierwszy teatr na świecie, w którym zaprezentowano ten musical jako non-replica production. Autorska wersja wprowadza więcej rozmachu, roztańczenia, a wielkie ściany LED z wielowymiarowymi obrazami lśniącego w słońcu, falującego morza natychmiast przenoszą widza na grecką wyspę w samym środku lata. A co na niej? Miłość, plaża i seksapil. Spektakl jest pełen barw i słońca, pogodny i odprężający. Jedna z najbardziej malowniczych scen pokazuje, jak Sophie i Sky z czarującym śpiewem odpływają łodzią w świat w świetle wielkiego księżyca. Do najciekawszych należy też świetne aktorsko i wokalnie wykonanie przez wszystkich pracowników tawerny piosenki „Kasa, kasa, kasa, pierwsza klasa, dla bogaczy świat”. Przedstawienie w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego tryska radością i humorem, a jego tempo i klimat zapowiada już uwertura z tańczącym na lotnisku zespołem artystów czy samolotem z ...gigantycznym napisem „Mamma Mia!”. Entuzjazm i rozmarzenie udzielają się odbiorcom już na wstępie! Widowisko bawi i skłania do zadumy: każdy z bohaterów jest charakterystyczny, wyrazisty, przeżywa rozterki, ktoś poszukuje tożsamości, ktoś inny swojej drogi w życiu. Ciekawe są relacje między nimi i ich portrety. Akcja ma niespodziewane zwroty, ale w końcu nastaje happy end.
Choć polska tradycja teatralna to osiągnięcia w teatrze dramatycznym, musicale stają się u nas coraz bardziej popularne. Powstają nowe sceny musicalowe i przynoszą echo atmosfery Broadway'u czy West Endu. Są też plany stworzenia polskiego musicalu. „Mamma Mia!” będzie grana w Teatrze Muzycznym Roma codziennie aż do ostatniego widza. Na razie sprzedawane są bilety na spektakle do końca lipca.
Sylwia Praśniewska
Fot. Kajus W. Pyrz/Materiały prasowe TM ROMA
„Mamma Mia!”, Teatr Muzyczny Roma w Warszawie
Reżyseria: Wojciech Kępczyński
Przekład: Daniel Wyszogrodzki
Kierownictwo muzyczne: Jakub Lubowicz
Scenografia: Mariusz Napierała
Kostiumy: Dorota Kołodyńska
Choreografia: Agnieszka Brańska
Reżyseria światła: Marc Heinz
Fryzury: Jaga Hupało