20 lat pod znakiem zapytania

20.09.2020
20 lat pod znakiem zapytania

Teatr Wolandejski swoje 20 urodziny obchodził w czasie pandemicznego lockdownu. By świętować kolejne jubileusze potrzebuje wsparcia widzów.

Teatr powstał 20 lat temu jako grupa teatralna w gimnazjum. Później był teatrem licealnym i studenckim. Kiedy Piotr Kulczycki – obecny dyrektor artystyczny - zaczął studiować reżyserię na Akademii Teatralnej, pierwotny zespół teatralny zaczął się profesjonalizować – powstała administracja teatru, wprowadzono rekrutację do zespołu i grupa zaczęła ewoluować w kierunku, tego czym jest dzisiaj – profesjonalnego, niezależnego, prywatnego teatru. Jego scena mieści się w Domu Kultury Stokłosy i jest to jedyna tego typu instytucja w dzielnicy Ursynów, wciąż niestety nie wspierana przez miasto czy państwo.

 

„Teatr Wolandejski nie jest teatrem eksperymentalnym ani awangardowym. Teatru Wolandejskiego nie interesuje bycie nowoczesnym i nowatorskim. Teatr Wolandejski chce być rzetelny, szczery i zrozumiały. Ambitny, ale nie hermetyczny. Powszechny, ale nie bulwarowy.”

 

– można przeczytać na stronie internetowej. Przy teatrze działa Studio Wolandejskie, w którym organizowane są kursy aktorskie. Najlepsi uczestnicy mogą nawet po nich dołączyć do zespołu teatru. Działalności Studia nie zatrzymuje pandemia i już w październiku ogłasza nabór kolejnych uczestników.

 

Koronawirus na kilka miesięcy zatrzymał jednak wszystkie spektakle. To był wielki cios dla wszystkich instytucji kultury. Nieduży i prywatny Teatr Wolandejski ucierpiał jednak znacznie bardziej niż większe, szeroko znane warszawskie instytucje publiczne zajmujące się sztuką. Aktorzy w czasie kwarantanny nie pozostawili widzów bez sztuki słowa, nagrywając ze swoich domów fragmenty „Dekameronu” Boccaccia. Takie działania nie wystarczają jednak nie tylko odbiorcom, ale i teatrowi, który znajduje się w dramatycznej sytuacji.

 

Kameralny Teatr Wolandejski o widowni mieszczącej 50 osób, by grać dzisiaj w reżimie sanitarnym, musiałby ograniczyć widownie do około 20 widzów. „Ekonomicznie nie ma to prawa się nam zamknąć” – mówił w rozmowie z Nulą Stankiewicz na antenie Radia RDC Piotr Kulczycki – dyrektor artystyczny teatru. „Jesteśmy teatrem prywatnym – nikt nas nie wspiera. W związku z tym jest naprawdę trudno i na razie nie wróciliśmy do grania.”

 

Pracownicy Teatru Wolandejskiego nie poddają się i zorganizowali zbiórkę, która pozwoliłaby zagrać jeszcze tą jesienią co najmniej siedem spektakli. Na stronie zrzutki można zobaczyć, że pierwszy „pułap”, który pozwoli przetrwać zespołowi do końca roku, zostanie za chwilę osiągnięty. Pełna kwota, jaką zbierający starają się uzyskać zapewniona jest natomiast w 50%. Dzięki wpłatom Teatr nie tylko będzie mógł przetrwać i wypełnić swoją widownie, ale i zaprosi widzów na nowy spektakl w 2021 roku. W zależności od kwoty jaką darczyńcy wesprą zrzutkę, będą mogli otrzymać w formie prezentu zaproszenia na spektakl lub próbę generalną, zajęcia aktorskie i ćwiczenia z dykcji, konsultacje, a nawet profesjonalną sesję zdjęciową.

 

W tej wciąż niepewnej sytuacji 50-osobowy zespół Teatru prosi o pomoc. Jubileusz dwudziestolecia teatru przypadł na czas pandemii. By aktorzy i pracownicy Teatru mogli świętować kolejne rocznice, potrzebne jest wsparcie widzów.

 

***

 

Link do zbiórki pieniędzy:
https://zrzutka.pl/b8zuct

 

Wojciech Gabriel Pietrow

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.