100 motocykli na Światowych Dniach Muzyki
Okazuje się, że warkot silnika może stanowić jedną z warstw muzycznych w utworze, 100 motocykli z powodzeniem zastępuje w symfonii całą orkiestrę, a walory brzmieniowe ma nie tylko klakson, ale i kluczyki do stacyjki.
Prawykonanie II Symfonii na 100 motocykli odbyło się 11 października 2014 r. we Wrocławiu, na Placu Zielińskiego, niedaleko Teatru Polskiego. Z prośbą o skomponowanie utworu zwrócono się do wrocławskiego kompozytora Sławomira Kupczaka (ur. 1979 r.), laureata m.in. 48. Konkursu Młodych Kompozytorów im. Tadeusza Bairda w Warszawie, dostrzeżonego na 53. Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu, niejednokrotnie wykonywanego na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, festiwalu Sacrum Profanum w Krakowie oraz na festiwalu Musica Electronica Nova czy Musica Polonica Nova we Wrocławiu.
Utwór został rozpisany na partie: gitary elektrycznej (Andrzej Nowak – lider i założyciel zespołów TSA i Złe Psy), perkusji (Dominik Stankiewicz), elektroniki (w tej roli sam kompozytor - Sławomir Kupczak) oraz stu motocyklistów na różnego rodzaju motorach.
„Podzielone zostały z uwagi na dźwięk, jaki wydają silnik: inaczej grają te od ścigaczy, inaczej od harleyów, jeszcze inaczej te od terenowych.” – jeszcze przed koncertem wyjaśniała Izabela Duchnowska.
Całość uświetnił brawurowy pokaz stuntera. Motocyklista otrzymał popisowe solo i na oczach mieszkańców Wrocławia, wykorzystując cały arsenał efektów dźwiękowych motoru, dokonał spektakularnych ewolucji na swoim mechanicznym wierzchowcu – oczywiście przy akompaniamencie całego zespołu.
Aż szkoda, że - ze względów najwyraźniej oszczędnościowych – nie przeniesiono premiery do nieco bardziej romantycznego i sterylnego wnętrza jakiejś huty i nie ustawiono telebimów, by każdy w tłumie mógł nasycić wzrok pomysłowością kompozytora, wykorzystującego potęgę brzmienia motocyklowych silników. Być może równie trafiony mógłby okazać się pokaz świetlny, gdyż utwór jako taki miał jednak cechy charakterystyczne dla widowiska, spektaklu, performansu.
Poza tym, że II Symfonia na 100 motocykli okazała się kapitalnym pomysłem i wydarzeniem na skalę światową, to bez wątpienia posiada ogromny potencjał brzmieniowy, który mógłby zostać w pełni dostrzeżony w bardziej „kontrolowanych” warunkach, bez torów kolejowych, szumu helikopterów i hałaśliwej ulicy nieopodal, które w tym momencie należy uznać za swoisty dźwiękowy bonus do kompozycji.
Niemniej organizatorów należy docenić za oryginalność oraz stworzenie wspaniałej atmosfery, chwali się również zestawienie na jednym koncercie młodych artystów sceny rockowej z uznanym już kompozytorem muzyki współczesnej.
Warto też nadmienić, że to nie jedyna ekstrawagancja, na jaką pozwolili sobie organizatorzy Światowych Dni Muzyki. Kilka dni wcześniej można było usłyszeć na Odrze Koncert na dwa statki i sto syren okrętowych Christopha Schlaegera oraz Mirjam Smit. Jak świętować, to świętować!
Maja Baczyńska