Erice nie wolno przestawać ze zwyczajnymi ludźmi, wolno jej natomiast zawsze słuchać ich pochwał. Specjaliści niestety Eriki nie chwalą. Dyletancki, niemuzykalny los wybrał sobie takiego Guldę i Brendela, taką Argerich, Polliniego i innych. Obok takiej Kohut natomiast przeszedł z hardo odwróconą głową.
W końcu los stara się być bezstronny i nie daje się zwieść uroczej maseczce. Erika nie jest ładna. Gdyby zechciała być ładna, matka natychmiast by jej tego zabroniła. Daremnie Erika wyciąga ręce do losu, który nie robi z niej pianistki. Erika spada na ziemię jak wiór podczas heblowania. Erika nie wie, jak to się dzieje, bo przecież tak samo dobra jak wielcy jest już od dawna.
W końcu los stara się być bezstronny i nie daje się zwieść uroczej maseczce. Erika nie jest ładna. Gdyby zechciała być ładna, matka natychmiast by jej tego zabroniła. Daremnie Erika wyciąga ręce do losu, który nie robi z niej pianistki. Erika spada na ziemię jak wiór podczas heblowania. Erika nie wie, jak to się dzieje, bo przecież tak samo dobra jak wielcy jest już od dawna.