Na lodzie [recenzja serialu „Spinning out”]

07.12.2020
Na lodzie [recenzja serialu „Spinning out”]

Spinning out” (reż. Matthew Hastings, Elizabeth Allen Rosenbaum, USA 2020) to jedna z najlepszych propozycji serialowych ostatnich lat. To niebanalny dramat sportowy, ukazujący postaci złożone i do bólu autentyczne.

I dzięki nim chcemy wierzyć, że mimo wszystkich naszych trudności, przeżyć i przywar zawsze nieustraszenie powinniśmy walczyć o lepsze życie. Głównymi bohaterami są łyżwiarka figurowa Kat Baker i jej bliscy – młodsza siostra Serena, ich matka Carol, która samotnie wychowuje dziewczynki, odkąd kolejno odeszli ich ojcowie, partner Kat na lodzie Justine (do złudzenia przypominający słynnego łyżwiarza Jewgienija Pluszczenkę!) i jego rodzina oraz przyjaciółka z lat młodości Jen, a także Marcus, zadurzony w Kat kolega z pracy i zarazem świetny narciarz. Kat odziedziczyła po matce chorobę afektywną dwubiegunową, co ukrywa przed swoją rosyjską trenerką oraz wszystkimi znajomymi. Nauczono ją w domu, że jej odmienność nigdy nie zostanie zaakceptowana, a w sporcie, w którym tak zwraca się uwagę na prezencję zawodników, może wpłynąć na oceny sędziowskie. W ciągu 10 godzinnych odcinków obserwujemy ewolucję Kat, która stopniowo dojrzewa do mówienia prawdy na swój temat oraz akceptacji samej siebie, a co za tym idzie, również swojej chorej matki, którą obwinia o wiele przykrych sytuacji w swoim dzieciństwie. W gruncie rzeczy, jak mówi o niej macocha Justine'a Mandy, Kat to wspaniała dziewczyna, która wprawdzie jest niezwykle ambitna, ale i bardzo zagubiona, szczególnie od czasu wypadku podczas jednego z występów. Równie skomplikowana wydaje się pełna kompleksów na punkcie swojego macierzyństwa Carol – na pozór zaniedbująca swoje dzieci, które ją za to okrutnie osądzają, lecz jednocześnie zdeterminowana i potrafiąca zdobyć się na gesty, o które nikt by jej wcześniej nie podejrzewał. W tym wszystkich bardzo trudne jest dorastanie Sereny, która w swojej rozbitej i pełnej złożoności rodzinie marzy po prostu – jak to nastolatka – o chwili uwagi, co w toku serialu w konsekwencji przyniesie serię życiowych pomyłek. Mimo to w środowisku łyżwiarskim znajdą się tacy, którzy nasze bohaterki szczerze pokochają, rozumiejąc, jak trudną mają egzystencję i że właściwie nie sposób je o to winić. Ich losy stwarzają okazję do opowiedzenia o tym, jakie wyzwanie stanowi sport, w którym każdy błąd można przypłacić zdrowiem lub nawet życiem, jeśli tylko zawodnik będzie w słabszej dyspozycji, rozproszy się bądź nie zapanuje nad własnymi emocjami i umysłem. Widzimy, jak trudno podnieść się po porażce, jak głęboko przeżywa się każde niepowodzenie, jak traumatyczne bywają upadki, które powracają we wspomnieniach, jak niełatwo zrezygnować z marzeń o olimpiadzie w chwili, gdy wszyscy na ciebie liczą, a ty od dziecka nie robiłeś nic innego poza łyżwiarstwem. Ogromną zaletą tego serialu są też wszystkie sekwencje jazdy figurowej na lodzie – właściwie równolegle do interesującej i pełnej zwrotów akcji fabuły śledzimy pasjonujące zmagania sportowców i ich przepiękne występy, dzięki temu zyskujemy szansę na poznanie dziedziny, która być może wielu z nas pozostawała dotąd niedostępna. Praktycznie jedynym minusem „Spinning out” jest dość wulgarny język, szczególnie w ukazywanych relacjach rodzinnych, oraz widoczne starania producentów, aby dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców i w związku z tym zawrzeć jak najwięcej różnorodnych wątków w całym sezonie, niemal „na siłę” – i tak zostaje poruszony zarówno problem osób LGBT, jak i mniejszości rasowych, a także samotnych matek czy matek, które urodziły dzieci przed ukończeniem pełnoletności i musiały je oddać do adopcji, sportowców pochodzących z uboższych środowisk itd. Niemniej serial absolutnie plasuje się obok produkcji kinowych takich, jak oparta na faktach „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” (reż. Craig Gillespie, USA 2017) czy dokumentów festiwalowych, jak „Jazda obowiązkowa” (reż. Ewa Kochańska, Polska 2018) jako jedna z najważniejszych filmowych opowieści o łyżwiarstwie figurowym. Niestety Netflix nie zdecydował się na realizację i emisję kolejnych sezonów, rezygnując z prawdziwej perły wśród seriali, a jego fanów zostawiając na lodzie.

(Maja Baczyńska)

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.